
Zniszczony samolot. Fot. ssu.gov.ua
Ukraińskie drony znów uderzyły w jeden z najważniejszych celów na okupowanym Krymie. W nocy z 17 na 18 grudnia specjalna grupa Alfa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy przeprowadziła skoordynowany atak na wojskowe lotnisko Belbek, niszcząc elementy rosyjskiej obrony przeciwlotniczej warte setki milionów dolarów.
Według informacji SBU, użyto dronów dalekiego zasięgu, które przeprowadziły precyzyjne uderzenia w systemy radiolokacyjne i sprzęt osłaniający kluczowe rosyjskie obiekty wojskowe i logistyczne na Krymie. Celem operacji było osłabienie parasola obrony powietrznej, który ma chronić rosyjską infrastrukturę wojskową na półwyspie.
W wyniku ataku zniszczone zostały dwa systemy radiolokacyjne Niebo do wczesnego wykrywania celów. Według informacji SBU, każdy z nich kosztuje od 60 do 100 mln dolarów. Trafiony został również radar 92N6, będący częścią systemu S-400 Triumf. Jego wartość szacowana jest na około 30 mln dolarów na rynku wewnętrznym i nawet 60 mln w eksporcie.
Lista strat nie kończy się na radarach. Zniszczono także system przeciwlotniczy Pancyr-S2, wyceniany na około 12 mln dolarów w wersji krajowej i 19 mln w eksporcie. Drony miały również trafić w samolot MiG-31 z pełnym uzbrojeniem bojowym. Szacunkowy koszt takiej maszyny, w zależności od konfiguracji i uzbrojenia, to od 30 do 50 mln dolarów.
swi/pravda.com.ua , SSU.gov.ua










1 komentarz
Enricco
18 grudnia 2025 o 14:51Unia Europejska liczy pieniądze, Ukraina swoje rakiety, Maduro swoje ostatnie dni, a putin liczy na cud.