Premier Donald Tusk wezwał protestujących rolników do zaprzestania blokowania granicy polsko-ukraińskiej.
Jak podaje Polskie Radio, sytuacja, w której znajduje się obecnie Ukraina, jest bardzo trudna ze względu na serię niedawnych rosyjskich bombardowań. Zdaniem polskiego premiera najbliższa przyszłość może zadecydować o losach tej wojny.
„Chciałbym zaapelować do wszystkich bez wyjątku w Polsce, aby nie robili niczego, co mogłoby zaszkodzić Ukrainie. Będziemy musieli podjąć decyzje, które zabezpieczą polską granicę i przejścia graniczne” – powiedział Tusk.
Podkreślił także, że władze polskie nie mogą pozwolić na blokowanie przejść, bez względu na uzasadnienie protestów, gdyż Polska nie może „w żaden sposób szkodzić Ukrainie w sytuacji, w której decydują się losy wojny”.
Przypomniał, że punkty graniczne mają status infrastruktury krytycznej i dodał, że rząd jest gotowy zapewnić dalsze formy pomocy tym, którzy nie z własnej winy utracili część dochodów.
„Liczę na refleksję i odrzucenie tej formy protestu” – powiedział Tusk.
Według szefa rządu służby rządowe będą pracować nad oczyszczeniem punktów kontrolnych. Premier RP nie uważa jednak, że w tej sprawie potrzebne są środki przymusu bezpośredniego.
Przypomnijmy, 16 kwietnia okazało się, że polscy rolnicy przestali blokować ruch transportu towarowego w pobliżu przejścia granicznego Dołhobyczów-Uhrynów. Odprawy i przejazd pojazdów ciężarowych w obu kierunkach odbywają się bez zmian.
18 kwietnia polscy rolnicy wznowili blokadę przejść granicznych Korczowa-Krakowiec i Medyka-Szeginie. Następnie podano, że protestujący będą blokować ruch w Korczowej do 20 kwietnia do godz. 9.00, w Medyce do 19 kwietnia do godz. 9.00.
Opr. TB, polskieradio.pl
2 komentarzy
LT
19 kwietnia 2024 o 15:54Jak przyjdzie Putin to ich zablokuje na Sybeii.
Beda mieli ruski mir na 25 lat!
och, co za pech
23 kwietnia 2024 o 08:51Nie spodobał się mój komentarz?