Natalia Humeniuk, kierownik Wspólnego Centrum Prasowego Koordynacji Sił Obronnych Południa Ukrainy, poinformowała, dokąd rosyjscy okupanci zabrali statki z portu w Teodozji po ataku ukraińskich sił zbrojnych na okręt desantowy „Nowoczerkask”.
Na antenie telewizji Espresso zauważyła, że „w myśl zasady rabunkowej okupanci zabrali wszystko, wiedząc, że zagrożenie jest realne, i oni je odczuli”.
„Teraz starają się trzymać część [okrętów – red.] na otwartym morzu, ale większość jednak jest rozproszona pomiędzy zatokami Noworosyjska. Poza tym część okrętów na razie pozostaje w Sewastopolu. Ale jest oczywiste, że Rosjanie już pakują swoje rzeczy” – powiedziała.
Zauważyła też, że nie ma dostatecznych informacji dotyczących rosyjskich okrętów na Krymie. Według niej większość z nich jest w ruchu.
„Jeden z dużych okrętów desantowych, czekający na swój „los”, ciągle pływa pomiędzy Sewastopolem a Noworosyjskiem, przewożąc mienie. Oczywiście wycofują wszystko, co się da. Wbrew oświadczeniom Rosjan infrastruktura portowa również jest legalnym celem zniszczenia, który stanowi wyposażenie tychże okrętów” – wyjaśniła.
Przypomnijmy, 26 grudnia ukraińskie siły zbrojne w ataku rakietowym zniszczyły w Teodozji okręt desantowy „Nowoczerkask”.
Rosja będzie w stanie zastąpić ten okręt nie wcześniej niż w latach 2035–2036.
Opr. TB, espreso.tv
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!