Skład ropy w Proletarsku w obwodzie rostowskim Federacji Rosyjskiej, który płonie już szósty dzień, został ponownie zaatakowany przez drona – pisze Baza, powołując się na źródła.
Armia ukraińska znów zaatakowała dronami skład ropy w Proletarsku w obwodzie rostowskim, który stanął w płomieniach po poprzednim ataku dronów w niedzielę. Jak donosi Baza, dron zaatakował teren składu ropy około 5 rano w piątek 23 sierpnia. Według wstępnych danych w wyniku upadku drona nikt nie odniósł obrażeń.
„Na chwilę obecną nie udało się zlokalizować pożaru. Jednocześnie istnieje ryzyko rozprzestrzenienia się pożaru na zbiorniki z naftą” – pisze źródło.
Gubernator regionu Wasilij Gołubiew twierdzi, że rosyjskie systemy obrony powietrznej zniszczyły wczoraj w nocy siedem dronów.
„Według wstępnych danych nie było ofiar ani uszkodzeń obiektów. Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony siły obrony powietrznej zniszczyły w nocy 7 UAV w obwodzie rostowskim” – napisał na swoim kanale Telegram.
Ukraińskie drony zaatakowały skład ropy w Proletarsku w nocy 18 sierpnia. Gołubiew oświadczył wówczas, że atak został odparty przez systemy obrony powietrznej, ale w wyniku upadku gruzu na magazyny przemysłowe wybuchł pożar. W mieście ogłoszono stan wyjątkowy.
Po raz pierwszy Ukraińcy zaatakowali bazę 15 maja. Gubernator Gołubiew informował, że doszło do dwóch eksplozji, ale udało się uniknąć pożaru i nikt nie odniósł obrażeń.
Portal moscowtimes.ru przypomina, że Ukraina od początku roku atakuje rosyjskie obiekty kompleksu paliwowo-energetycznego. W centralnej części kraju zaatakowane zostały prawie wszystkie największe rafinerie (rafinerie) ropy naftowej, co spowodowało gwałtowny spadek produkcji benzyny.
ba za moscowtimes.ru/ Baza TK
1 komentarz
Enricco
23 sierpnia 2024 o 11:51Zachwycająca feeria barw, bulgocząca żarliwość , rozmach werwy ognia, zmieniająca się kolorystyka płomieni, cudo…