Władze na Kremlu wciąż nie wiedzą jak zareagować na to co stało się w nocy z 2 na 3 maja, gdy dwa bezzałogowce uderzyły w jeden z głównych budynków Kremla, na którym powiewa trójkolorowa rosyjska flaga.
Przypomnijmy, że jeden z dronów uderzył bezpośrednio w Pałac Senatu Kremla, w wyniku czego wybuchł pożar. Naocznym świadkom udało się sfilmować otwarty ogień na dużej kopule budynku, po czym nagranie trafiło do sieci społecznościowych.
Atak bezzałogowców odbył się w nocy a kilka godzin po zdarzeniu rzecznik Kremla oskarżył Ukrainę o terroryzm i zapewnił, że Rosja odpowie na to co się stało, w odpowiednim miejscu i czasie..
Ukraina zapewnia, że nie miała z atakiem nic wspólnego.
Ale opinia publiczna w Rosji domaga się od swoich władz konkretnej odpowiedzi. Teraz!
Propagandowym mediom udało się dorwać rzecznika Putina, Dmitrija Pieskowa, który oświadczył, że rosyjskie władze rozważają „najbardziej różnorodne” opcje odpowiedzi na nocny atak dronów na Kreml.
Pieskow odmówił podania szczegółów, ale powiedział, że Moskwa rozważa opcje.
„Oczywiście nie mogę tutaj podać żadnych szczegółów. W każdym razie możemy mówić tylko o przemyślanych, wyważonych krokach, zgodnych z interesami naszego kraju” – powiedział, zaznaczając, że te opcje mogą być „różne”.
Rosyjski bloger Anatolii Nesmijan zauważa na swoim kanale Telegram, że Ukraina i konsekwencje rosyjskiej inwazji sprowadziły na rosyjski rząd tak ogromną falę wydarzeń, że starzejące się rosyjskie kierownictwo po prostu nie jest w stanie na nie szybko zareagować.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!