Po ogłoszeniu rozpoczęcia w tureckim parlamencie procedury przyjęcia Szwecji do NATO węgierska opozycja wzywa do głosowania także i w tym kraju. Ale przedstawiciele rządzącej Węgrami koalicji nadal są temu przeciwni. W ubiegłym tygodniu premier Viktor Orbán spotkał się w Chinach z rosyjskim dyktatorem. Premier Węgier nie kryje, że chce zbliżenia z Rosją Władimira Putina. A Kreml nie zgadza się na rozszerzenie NATO.
Kolejny wniosek o rozpatrzenie punktu o głosowaniu nad zgodą na przyjęcie Szwecji do NATO złożą socjaliści z partii MSZP. W komunikacie władze ugrupowania napisały, że to najwyższy czas, aby Węgry spełniły obietnicę i zgodziły się na przyjęcie Szwedów do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Wezwali odważnych posłów rządowej koalicji Fideszu i chrześcijańskich demokratów z KDNP do poparcia ich wniosku. Wydaje się jednak, że po raz kolejny jest on skazany na porażkę.
Już dwóch przedstawicieli partii Orbána potwierdziło, że nie ma mowy w tej chwili o zgodzie na rozszerzenie NATO. Szef klubu tej partii w parlamencie Máté Kocsis powiedział telewizji ATV, że rządzące ugrupowania nie zmieniły zdania i będą działać według własnego programu.
Także przewodniczący węgierskiego Zgromadzenia Narodowego Laszlo Köver napisał lakonicznie w oświadczeniu dla prasy, że
w planie pracy najbliższej sesji takiego punktu nie ma.
Według węgierskiej prasy jeszcze w tym tygodniu premier Orbán ma rozmawiać na szczycie Unii Europejskiej z szefem szwedzkiego rządu Ulfem Kristerssonem, ale większość europejskich analityków uważa, że Orbán szantażuje tą sprawą całą Unię. Oprócz tego przyszłotygodniowego w tym roku zaplanowano już tylko jedno posiedzenie węgierskiego parlamentu.
RTR na podst. TVP Info
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!