
Fot. Pixabay.com
Minionej nocy ukraińskie drony zaatakowały port w Rostowie nad Donem. Miejscowe władze Rosji potwierdziły incydent, który według doniesień doprowadził do wybuchu pożaru na jednostce pływającej, cumującej w porcie.
Mieszkańcy miasta udokumentowali zdarzenie, publikując w mediach społecznościowych nagrania i zdjęcia pokazujące ogromne płomienie wydobywające się z rejonu portu. Mer Rostowa nad Donem, Aleksander Skriabin poinformował za pośrednictwem komunikatora Telegram, że służby ratunkowe walczą z ogniem na tankowcu, który został trafiony przez ukraińskie drony.
W swoim komunikacie burmistrz przekazał informacje o rzekomych trzech ofiarach śmiertelnych oraz rannych w wyniku ataku. Gubernator obwodu rostowskiego, Jurij Slusar, potwierdził atak, jednak mówił jedynie o uszkodzeniu bliżej nieokreślonej jednostki pływającej.
Skriabin zapewnia, że do wody nie wyciekły produkty naftowe, co mogłoby spowodować katastrofę ekologiczną. Później tej samej nocy Slusar wydał się kwestionować wcześniejsze doniesienia o ataku na tankowiec, twierdząc że celem był statek towarowy. Ukraińskie siły zbrojne jak dotąd nie skomentowały doniesień o nocnym ataku.
swi/kyivindependent.com










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!