– Nikt nie ma wątpliwości, że pod Smoleńskiem zginął przywódca państwa polskiego, parlamentarzyści, dowódcy wojskowi, przedstawiciele elity narodu. 96 naszych obywateli. I to my powinniśmy decydować, gdzie ma być wrak, ponieważ wrak samolotu państwowego jest własnością Polski – mówił minister spraw zagranicznych Polski Jacek Czaputowicz w rozmowie z rosyjską gazetą „Kommiersant”.
W sprawie katastrofy smoleńskiej Czaputowicz powiedział też, że „strona rosyjska mogłaby zamknąć śledztwo już siedem lat temu”. Na uwagę, że rosyjscy śledczy powołują się na zapytania kierowane przez stronę polską, Czaputowicz odparł: – Jeśli ten samolot będzie w Polsce, to nie będziemy zadawać pytań z nim związanych, a będziemy badać w Polsce.
Mowa była również o Ukrainie. Jak powiedział minister, dla Polski głównym problemem jest „naruszenie przez Rosję prawa międzynarodowego wobec Ukrainy, czyli aneksję Krymu i rosyjską ingerencję w Donbasie. Czaputowicz powiedział, że nie powinno się znosić zachodnich sankcji wobec Rosji dopóki nie przestanie łamać prawa międzynarodowego wobec Ukrainy.
– Są oczywiście i inne kwestie. Negatywnie odnosimy się do projektu Nord Stream 2; uważamy, że ta inicjatywa nie zapewnia dywersyfikacji i bezpieczeństwa energetycznego krajów europejskich. I nie my jedni tak uważamy: Komisja Europejska także uznała, że ten projekt jest niekorzystny dla Europy. Rosja jako dostawca gazu jest partnerem, który może wykorzystać gaz do nacisków i szantażu – mówił z kolei minister o kwestiach energetycznych.
Rosyjski dziennikarz zapytał też o różnice między Polską a Rosją w podejściu do historii, zwłaszcza najnowszej.Bronił Polski przed zarzutami, że robi politykę na grobach żołnierzy sowieckich usuwając pomniki wdzięczności Armii Czerwonej i inne relikty komunizmu na podstawie tzw. ustawy dekomunizacyjnej i próbuje wymazać część historii. – Około 500 tys. (Rosjan i innych żołnierzy sowieckich – red.) zginęło w walkach na terytorium współczesnej Polski, dalszych ok. 800 tys. to jeńcy niemieckich obozów z II wojny światowej. Miejsca ich pochówku są ochraniane przez państwo i na opiekę nad nimi przeznacza się 3 mln złotych rocznie – wyjaśnił minister. – Jednocześnie pomniki poza miejscami pochówku nie korzystają z takiej ochrony i co więcej, nasze ustawodawstwo wymaga burzenia pomników symbolicznych, które upamiętniają reżimy totalitarne.
– Rosjanie oczekują od nas wdzięczności za to, że nas wyzwolili. Z jednej strony, walczyli z Niemcami hitlerowskimi. Ale z drugiej – żołnierze sowieccy byli instrumentem zniewolenia Polaków. Za czasów rządów Stalina tysiące ludzi zostało aresztowanych lub rozstrzelanych – wyjaśnił Czaputowicz polski punkt widzenia.
Inną kwestią dotyczącą Polski, która szczególnie interesuje rosyjskie media to plany rozmieszczenia stałych baz amerykańskich. – Wiele zależy od stanowiska Kongresu USA i od rozstrzygnięć administracji prezydenta USA (Donalda Trumpa) i Pentagonu, ale mamy nadzieję, że decyzja będzie podjęta wiosną przyszłego roku – powiedział Czaputowicz.
– Choć mamy kwestię Ukrainy, Nord Stream 2, wraku samolotu (Tu-154M), to możemy rozwijać normalne stosunki dwustronne. Gdyby polityka Rosji wobec Ukrainy zmieniła się, tak jak proponujemy w UE i NATO, to rozwijać je byłoby łatwiej. Jednak według moich danych to strona rosyjska nie wyraża chęci wznowienia pracy komisji (międzyrządowej) lub spotkania jej współprzewodniczących – powiedział Czaputowicz.
Więcej cytatów z wywiadu tutaj.
Tymczasem MSZ oskarżył portal Onet.pl o manipulację wypowiedzią szefa MSZ w sprawie Nord Stream 2. „Informujemy, że opublikowany wczoraj w portalu Onet.pl artykuł autorstwa redaktora Witolda Jurasza pt. „Zaskakująca deklaracja Czaputowicza. Szef MSZ nie wyklucza, że Polska będzie odbierać gaz z dotąd zwalczanego przez rząd Nord Stream 2” wprowadza czytelników w błąd przypisując szefowi MSZ wypowiedź, która nie miała miejsca.” Rzecz dotyczy wypowiedzi ministra na jednej z niedawnych konferencji. Cała treść oświadczenia tutaj.
Oprac. MaH, dziennik.pl, msz.gov.pl
fot. Estonian Foreign Ministry, CC BY 2.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!