Chytry manewr, czy prawdziwa ofensywa na pełną skalę? Żaden zachodni analityk nie odpowie dziś na to pytanie.
Zacięte walki o Wołczańsk pod Charkowem i perspektywa rosyjskiej ofensywy na to miasto skutecznie odciągnęły uwagę światowych mediów od innych kierunków frontu na Ukrainie. Tymczasem Rosjanie nasilili szturmy pod Czasiw Jarem, na zachód od Bachmutu w Obwodzie Donieckim i – co dla nich bardzo nietypowe – zaczęli elastycznie zmieniać taktykę walki, w zależności od sytuacji.
Rosyjskie szturmy pod Czasiw Jarem gwałtownie się nasiliły i sytuacja jest trudna – alarmuje dowództwo broniącej tego odcinka ukraińskiej 80 Brygady Halickiej. Rosjanie próbują zdobyć miasto. Po każdym odpartym natarciu natychmiast następuje kolejne.
Sztab ukraiński ocenia, że bitwa o Czasiw Jar weszła w swoje „apogeum”. Tyle, że „apogeum” oznacza, iż za chwilę nastąpi spadek, a tymczasem siła rosyjskich uderzeń narasta i nic nie wskazuje, że w najbliższym czasie osłabnie. Wręcz przeciwnie.
Dotychczas Rosjanie niemal zawsze stosowali taką samą „taktykę”: nieustanne „mięsne szturmy” kosztem olbrzymich strat w ludziach i sprzęcie, które prędzej czy później pozwalały zająć jakiś fragment terytorium. Tak po wielu miesiącach zdobyli Bachmut i po blisko 2,5 roku walk – Awdijiwkę.
Obecnie najbardziej niepokojący jest fakt, że zaczęli bardziej elastycznie zmieniać metody działania, w zależności od bieżącej sytuacji na polu walki. „Ciągle zmieniają taktykę i przegrupowują się. Widać, że wyciągnęli wnioski z poprzednich walk. Korygują swoje ruchy i na bieżąco zmieniają sposoby działania na poszczególnych odcinkach. Zmusza to nas, żebyśmy również raz po raz zmieniali taktykę. Nie jest lekko” – przyznaje rzecznik 80 Brygady, Roman Haśko.
Na domiar złego, Rosjanie mają świadomość swojej przewagi w liczbie żołnierzy i zapasach amunicji artyleryjskiej na tym odcinku, co skłania ich do bardziej zdecydowanych szturmów.
W tej sytuacji nadal nie można jednoznacznie stwierdzić, co jest głównym kierunkiem rosyjskiej ofensywy, a co tylko manewrem pozorowanym, by odciągnąć siły przeciwnika. Czy Obwód Charkowski, czy Czasiw Jar? Nie ma też żadnej pewności, że główne uderzenie, nie pójdzie na jeszcze innym kierunku.
Nieodparcie przypomina to grę w szachy. Z jedną różnicą: tam giną figury z drewna, tu – żywi ludzie.
MAB
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!