Niemieckie władze twierdzą, że zapewniły Ukrainie pomoc wojskową o wartości 28 mld euro. Poseł Bundestagu z bloku opozycyjnego CDU/CSU Ingo Gedechens zwrócił się do władz z prośbą o wyjaśnienia w sprawie rzeczywistych nakładów.
Jak podaje „Bild”, okazało się, że z funduszy unijnych można będzie zwrócić 3,4 mld euro z tej kwoty. Część z 6 mld euro, obiecanych na pomoc wojskową dla Ukrainy, trafi do innych krajów i na dozbrajanie Bundeswehry. Parlamentarzysta szacuje tę różnicę na kolejne 2,6 mld euro. Biorąc pod uwagę te i inne zaległości, okazuje się, że faktycznie obiecana pomoc wojskowa dla Sił Zbrojnych Ukrainy wynosi zaledwie 21,7 mld, czyli o 23% mniej niż twierdzą władze.
Gedechens upiera się, że również ta kwota jest przesadzona. Obejmuje tylko wydatki obiecane Ukrainie do 2028 roku. Nie wiadomo, co do tego czasu stanie się z tymi pieniędzmi. Poseł uważa, że w rzeczywistości z Berlina do Kijowa trafiło dotychczas zaledwie 10,2 mld euro.
„Kanclerz sprawia wrażenie, że Niemcy udzieliły już Ukrainie wsparcia wojskowego o wartości 28 miliardów euro. Tak naprawdę nie przeznaczyliśmy jeszcze nawet połowy tej kwoty. Kanclerzowi zależy przede wszystkim na zwiększeniu własnej władzy. I niestety też niewiele dla Ukrainy” – stwierdził Gaedechens.
Ekspert gazety, Julian Röpcke, nazywa tę sytuację „kreatywną księgowością” i „wyczarowanymi miliardami”.
Niemcy zaktualizowały niedawno listę pomocy wojskowej, której udzieliły już Ukrainie. Armia ukraińska otrzymała bezzałogowe statki powietrzne, amunicję i inną broń.
Opr. TB, t.me/BILD_Russian
1 komentarz
uspiechow
9 kwietnia 2024 o 07:32niemiecka pomoc dla ukrainy polega na tym żeby zboże niemieckich holdingów spożywczych wywieźć z ukrainy i sprzedać w polsce