Ukraina musi nauczyć się polegać na własnych siłach i nie może wiecznie zależeć od innych państw. W ten sposób wybory w USA skomentował zastępca dowódcy 3. Oddzielnej Brygady Szturmowej, były dowódca pułku Azow, mjr Maksym Żorin.
„Od wielu lat wszystkie wydarzenia – w tym geopolityczne – próbują nam pokazać, że musimy w końcu nauczyć się polegać na własnych siłach. Historia z wyborami w Stanach jest taka sama. Nie możemy wiecznie polegać na stanowisku władz innych państw, zdawać się na nie w decydowaniu o losach kraju” – napisał na swoim kanale w Telegramie.
Podkreślił, że świadomość tego powinien mieć cały naród ukraiński, każdy Ukrainiec. Zauważył, że z praktycznego punktu widzenia Ukraina wkracza w „trudną ze wszystkich stron zimę, z trudną walką”.
„Ale pokonanie wszystkich przeszkód zależy przede wszystkim od nas” – podsumował.
5 listopada w Stanach Zjednoczonych odbyły się wybory na urząd prezydencki, o które ubiegali się Republikanin Donald Trump i Demokratka Kamala Harris. Wszystko wskazuje, że zwyciężył Trump. Przywódcy kilku krajów – w tym prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski – pogratulowali mu już zwycięstwa wyborczego.
Zełenski zauważył, że docenia zaangażowanie Trumpa w podejście do spraw globalnych oparte na „pokoju przez siłę”. Według niego zasada ta może „naprawdę przybliżyć sprawiedliwy pokój na Ukrainie”.
Stacja CNBC sugeruje, że w przypadku wygranej Trump już 6 listopada odbędzie rozmowę telefoniczną z Putinem, a rozmowy na temat negocjacji w sprawie Ukrainy mogłyby rozpocząć się w pierwszych miesiącach przyszłego roku (inauguracja nowego prezydenta USA odbędzie się w styczniu).
Zaznaczono, że w ramach takiego porozumienia prezydent Ukrainy raczej nie będzie w stanie doprowadzić do zwrotu okupowanego przez Rosję Krymu i okupowanych terytoriów Donbasu ani otrzymać odszkodowań za ogromne straty wyrządzone jego krajowi. Jeszcze większym ciosem może być zablokowanie Ukrainie drogi do NATO.
Brytyjski dziennik „The Guardian” wymienił prawdopodobne żądania Federacji Rosyjskiej w nadchodzących negocjacjach z Trumpem. Dziennikarze przewidują, że Putin będzie chciał przejąć kontrolę nad wszystkimi rzekomo „anektowanymi” przez niego regionami – ługańskim, donieckim, chersońskim i zaporoskim.
„Putin prawdopodobnie będzie domagał się ich przekazania, co oznaczałoby oddanie przez Ukrainę kluczowych miast, w tym Zaporoża i Chersonia” – czytamy w artykule.
Opr. TB, t.me/MaksymZhorin
1 komentarz
Rafał
6 listopada 2024 o 22:28Fack you Trump and Putin!