Kolaboranci z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej budzą coraz mniejsze zaufanie rosyjskich władz. Kreml przestaje na nich polegać i sprowadza do pseudorepubliki urzędników z Rosji. Poinformowała o tym Ługańska Obwodowa Administracja Wojskowa Ukraina na swoim koncie w Facebooku.
„Na terenach obwodu ługańskiego okupowanych przez Rosję lokalni kolaboranci cieszą się coraz mniejszym zaufaniem. Nawet latem Siewierodonieck stał się znaczącym przykładem, gdzie władze okupacyjne nie znajdowały „godnych” kandydatów, którzy mogliby zarządzać miastem” – informują ukraińscy urzędnicy.
Według nich do Łysyczańska przybył wicepremier Republiki Tatarstanu, któremu powierzono kluczowe stanowisko zastępcy administracji okupacyjnej w mieście. Wiąże się to z przejęciem kontroli nad lokalną administrację
„Poza tym „wybory” do tzw. parlamentu ŁRL, które będą starali się przeprowadzić we wrześniu, nie przewidują systemu jednomandatowego. To znaczy „kandydaci” z okręgów nie będą mieli szans rozwiązać problemów regionu na poziomie centralnym” – dodali ukraińscy urzędnicy.
Skądinąd wiadomo, że w tzw. Ługańskiej Republice Ludowej zmobilizowano na front wielu nauczycieli akademickich. 17 z nich posiada stopnie naukowe kandydatów i doktorów nauk. O ciężkiej sytuacji w regionie świadczy również fakt, że hala sportowa w Ługańsku została zamieniona na szpital dla okupantów i obecnie jest już w pełna zapełniona.
Opr. TB, www.facebook.com/odalug
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!