Nie tylko polski prezydent Andrzej Duda uważa, że Rosja może wkrótce dysponować takim potencjałem militarnym, że będzie w stanie zaatakować NATO już w latach 2026-27.
Minister obrony Estonii Hanno Pevkur alarmuje, że Rosja stanowi zagrożenie nie tylko dla jego kraju, ale także dla całego Zachodu i nie można wykluczyć ataku na jedno z państw członkowskich NATO.
Pevkur twierdzi, że kraje powinny być przygotowane na atak Rosji.
Nie możemy tego wykluczyć, jeśli to właściwe słowo. Zatem oczywiście musimy być na to gotowi. W końcu już to widzieliśmy,
– stwierdził w wywiadzie dla portalu „Europejska Prawda”, podając jako przykłady upadek szczątków dronów w Rumunii i wlot rosyjskich rakiet do Polski.
Według niego nie jest to klasyczny „atak na NATO”, bo celem wszystkich tych ataków była Ukraina, ale kraje Sojuszu też powinny być gotowe.
Dlatego, jak mówi Pevkur, Estonia zwiększa produkcję wojskową i zwiększyła wydatki na obronę do ponad trzech procent PKB i mocno zintensyfikowała zakupy.
To nasza odpowiedź na zagrożenie, jakie Rosja stwarza obecnie dla Zachodu” – powiedział minister.
W marcu br., prezydent Andrzej Duda, powołując się na raport niemieckich ekspertów powiedział w wywiadzie dla telewizji CNBC, że Rosja może wkrótce mieć taki potencjał militarny, by być w stanie zaatakować NATO już w 2026-27 r.
Prezydent argumentował w ten sposób konieczność zwiększenia wydatków obronnych przez państwa Sojuszu.
ba za eurointegration.com.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!