Mimo wojny i ciągłych ataków rakietowych, do Kijowa niemal codziennie przyjeżdżają zagraniczni politycy, od prezydentów po ministrów i niższych rangą polityków. Każdy z nich za cel honoru stawia sobie spotkanie z prezydentem broniącej się Ukrainy. Jako pierwszy, dzień przed inwazją, 23 lutego 2022 Wołodymyra Zełenskiego odwiedził polski prezydent Andrzej Duda.
Tradycję wizyt w Kijowie – już po inwazji, zapoczątkowała 15 marca 2022 r. europejska „czwórka” – z premierem Polski Mateuszem Morawieckim i Jarosławem Kaczyńskim na czele, dołączyli do nich premierzy Czech i Słowenii.
Na tym tle trudno nie zauważyć, że z jakiegoś powodu, przez ponad rok rosyjskiej inwazji, nie odwiedził walczącej Ukrainy lider polskiej opozycji Donald Tusk, do niedawna przewodniczący Rady Europejskiej i Europejskiej Partii Ludowej, czyli największej partii w Europarlamencie, a teraz pretendent na stanowisko premiera polksiego rządu.
Nie pofatygował się też do Kijowa minister spraw zagranicznych w jego rządzie Radosław Sikorski. Jaki jest tego powód?
Pewnie nie chcą przeszkadzać Zełenskiemu….
A swoją drogą, zważywszy, że 54 kraje wspierają Ukrainę. Każdy z nich ma prezydenta, premiera, ministra obrony, ministra Spraw Zagranicznych, szefa MSW, szefa parlamentu (na ogół dwóch izb), szefów partii rządzących plus pomniejszych ministrów. Oprócz tego kilkanaście innych państw i organizacji (ONZ, MFW, KE, PE, RE, OBWE, BŚ itd.) ma swoich szefów i innych wysłanników, którzy przyjeżdżają na Ukrainę. Daje to łącznie ok. 500-600 osób, z których każda za punkt honoru stawia sobie osobiste spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim.
Do tego wystąpienia Zełenskiego online w parlamentach wszystkich tych państw i kilka wyjazdów zagranicznych. Wychodzi na to, że chcąc „obsłużyć” ich wszystkich, musi praktycznie od rana do nocy jak nie przyjmować delegacje, to przemawiać w parlamentach. Do tego nagrać codzienne wystąpienie do Ukraińców, 2-3 razy w tygodniu przeprowadzić posiedzenia sztabu, spotykać się z własnymi ministrami i urzędnikami, czytać i podpisać dokumenty, wręczyć odznaczenia, wizytować różne miejsca, czytać doniesienia, udzielać wywiadów, czasem obszernych i w ogóle zajmować się wszystkim tym, czym prezydenci się codziennie zajmują. Gdzieś musi też być przecież czas na myślenie i analizę i na rodzinę. Jak ON to robi???
oprac. ba
3 komentarzy
Kocur
23 lutego 2023 o 12:43Na miejscu Prezydenta Zełanskiego Tuska nie chciał bym widzieć w Kijowie, toć to klakier putina i dziwię się, że taka osoba działa jeszcze na scenie politycznej w Polsce.
Max
23 lutego 2023 o 12:56A jakie oficjalne stanowiska państwowe pełnią politycy opozycji? Co innego gdyby wygrali wybory i zajmowali odpowiednie urzędy. Taka wizyta ma wtedy sens, a nawet byłaby wskazana.
qwe
23 lutego 2023 o 13:04rudy jak gdzies pojedzie to do moskwy razem ze zdradkiem.