Branie do niewoli rosyjskich okupantów jest obecnie trudniejsze. Wymaga to organizowania specjalnych operacji. Wynika to z aktualnej specyfiki wojny, kiedy przy pomocy dronów można zobaczyć wszystko. O szczegółach poinformował na antenie Radia Publicznego żołnierz 3. Oddzielnej Brygady Szturmowej Ołeksandr Borodin.
„Wzięcie jeńców to teraz cała operacja. Nie jest to łatwe. I nie dlatego, że się nie poddają, ale jest to po prostu trudne fizycznie. Obecnie wojna jest tak specyficzna, że wszystko można zobaczyć z dronów. Do tego z ich strony działa bardzo dużo dronów szturmowych” – wyjaśnił.
Według niego żołnierze ukraińscy rozumieją, że rosyjscy jeńcy są potrzebni do tzw. funduszu wymiany, dlatego organizują zasadzki na najeźdźców.
„Dzięki zasadzkom bierzemy do niewoli Rosjan. W większości to zmobilizowani. I czego interesującego oni nie opowiadają. Nie widzieliśmy żadnych Koreańczyków ani przedstawicieli innych narodowości” – podkreślił Borodin.
Wojskowy dodał, że kolejnym powodem, dla branie do niewoli okupantów stało się trudniejsze, jest to, że większość z nich ginie w szarej strefie podczas zbliżania się do pozycji ukraińskich. Zauważył, że nikt nie będzie wchodził do szarej strefy, tylko po to, żeby brać do niewoli jeńców.
W obwodzie kurskim ukraińscy żołnierze schwytali 11 Rosjan, wśród których byli byli więźniowie. Powiedzieli, że ich zdaniem w obwodzie kurskim walczą wojska NATO i że od dawna nie ma tam Ukraińców.
Opr. TB, hromadske.radio
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!