Receptura według ukraińskiego dywizjonu artylerii rakietowej na południowym odcinku frontu.
Sładniki do zhimarsowania należy wybrać i obejrzeć starannie, najlepiej z użyciem drona z 73 morskiego Centrum Operacji Specjalnych. Często bowiem najbardziej tłuste kąski – żołnierze, sprzęt wojskowy, składy i umocnienia – kryją się pod dużą ilością zielska.
Kiedy już dokładnie wszystko namierzymy, przystępujemy do pierwszego himarsowania. Następnie sprawdzamy, czy było ono celne. Jeśli nie – korygujemy miejsce himarsowania; a jeśli tak, to wstępnie zhimarsowany pododdział doprawiamy drugim HIMARS-em i odstawiamy na jakiś czas, żeby ostygł i zajął się sam sobą.
Ale nie na długo. Podawać na gorąco. Właściwie zhimarsowany okupant może być miłym urozmaiceniem codziennego menu.
Takie himarsowanie opiera się na mocnych leninowskich podstawach naukowych. Już bowiem Lenin zauważył niegdyś, że „lepiej robić mniej, ale lepiej”.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!