
Collage / kanał 24TV
Państwo przestaje funkcjonować.
Zaledwie kilka dni po tym jak władze rosyjskiej Jakucji z powodu braku środków zaczęły likwidować połączenia komunikacyjne i dowóz żywności, nadeszły informacje, że pieniądze skończyły się też w kilku kolejnych regionach.
Jak informuje ukraińska Służba Wywiadu Zagranicznego, w obwodzie archangielskim ze 156 mld rubli rocznego budżetu w kasie zostało zaledwie 50 milionów – równowartość ok. 600 tys. dolarów. W obwodzie wołgogradzkim zostało 100 mln rubli, a w biełgorodzkim – 200 mln.
W wielu innych regionach jest podobnie, a czasem jeszcze gorzej – do końca roku zostały ponad 2 miesiące, a pieniędzy nie ma już wcale. To największy kryzys budżetów lokalnych w Rosji od co najmniej dekady.
Pod nóż poszły właśnie wydatki na służbę zdrowia, oświatę i edukację w obwodzie irkuckim. W co najmniej 12 regionach obcięto pensje nauczycielom. Wstrzymano remonty infrastruktury komunalnej i drogowej, szkół i obiektów publicznych. Informacje są fragmentaryczne, ale pokazują jednoznacznie – kryzys narasta i powoduje postępujący paraliż państwa.
Wiele regionów nie ma już nawet środków na płacenie nowym ochotnikom na wojnę na Ukrainie, co dotychczas było absolutnym priorytetem – zobacz: Paraliż rekrutacji wojska w Rosji! Nie ma kogo wysłać na wojnę.
Żeby jakoś zatkać dziury w budżetach coraz więcej obwodów podnosi lokalne podatki od działalności gospodarczej, opłaty komunikacyjne i drogowe. Dla wielu małych firm, które i tak funkcjonowały już na krawędzi przetrwania, oznacza to bankructwo, więc do budżetu i tak wpływa coraz mniej.
Według stanu na wrzesień tego roku, łączny tegoroczny deficyt regionów Rosji wynosił równowartość niemal 9 mld dolarów. Do końca roku będzie już o wiele większy – przewidują eksperci. Rosyjskie władze nie mają więc wyjścia – muszą włączyć drukowanie pustych pieniędzy, a to oznacza, że inflacja i drożyzna wzrosną jeszcze bardziej.
No chyba, że… Putin zakończy wojnę i wstrzyma wydatki zbrojeniowe. To oczywiście gwałtownej poprawy nie przyniesie, bo co już zbankrutowało to zbankrutowało, przemysł nie ruszy z dnia na dzień, a eksport ropy też nie zostanie odblokowany natychmiast. Ale pozwoliłoby to przez jakiś czas przetrwać regionom, zanim gospodarka się trochę nie podniesie.
Ale na razie nic nie wskazuje, żeby szalony rosyjski dyktator miał taki zamiar.
Zobacz także: Detonacja w środku nocy! Wielki zakład amunicji wyleciał w powietrze (WIDEO).
KAS
1 komentarz
Stepan Bandera
23 października 2025 o 20:04W czasach hiperinflacji za tysiąc niemieckich marek nie można było kupić śledzia, a teraz za tysiąc rubli – flądry.