Tego trafienia raczej nikt nie przeżył.
Pocisk z ukraińskiego HIMARS-a trafił w pododdział rosyjskich poborowych ćwiczących na poligonie na tyłach frontu w obwodzie zaporoskim. Eksplozja 400 sub-ładunków kasetowych nie zostawiła prawdopodobnie przy życiu nikogo. Zginęło co najmniej 15-tu Rosjan, być może więcej – na nagraniu z drona trudno ich dokładnie policzyć.
To już 6-te udane trafienie HIMARS-em w ćwiczące na poligonach rosyjskie wojsko w ciągu ostatnich 8-miu miesięcy – obliczył Forbes. Dokonała go ukraińska 27 Brygada artylerii rakietowej – jedyna, która jest wyposażona w te amerykańskie wyrzutnie.
Eksperci zwracają uwagę, że rosyjskie dowództwo nagminnie wysyła żołnierzy na ćwiczenia na niechronione z powietrza poligony znajdujące się w zasięgu rażenia ukraińskich pocisków, najwyraźniej nie licząc się z ryzykiem strat. Nie wiadomo, czy to brak profesjonalizmu, czy po prostu los żołnierzy jest rosyjskim generałom kompletnie obojętny.
KAS
1 komentarz
ktos
16 października 2024 o 12:53Nooo musze przyznac ze te cwiczenia byly maksymalnie zblizone do realiow walki. Szacun