Przywódca Czeczenii postawił głowę Kremla w bardzo trudnej sytuacji
Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow kontynuuje próby wyróżnienia się w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej, naruszając ogólnie przyjęte granice między szefami podmiotów federalnych a prezydentem Federacji Rosyjskiej.
Wczoraj, 20 listopada, podczas wideokonferencji Kadyrow publicznie zaprosił Putina do Czeczenii .
Analitycy z Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) przypominają, że prezydent Rosji nie był w tym regionie od 2011 roku.
Kadyrow przeczytał z kartki swoje przemówienie do szefa Kremla, bardzo się jąkając. Na koniec stwierdził, że Putin zrobił wiele dla samej Czeczenii, choć od dawna nie odwiedzał republiki, za co rzekomo oberwało mu się od „starszyzny”.
Szef Federacji Rosyjskiej nie odpowiedział na zaproszenie Kadyrowa, ale pochwalił cały naród czeczeński.
Jak zauważają analitycy ISW, publiczne zaproszenie Kadyrowa skierowane do Putina stawia prezydenta Rosji w trudnej sytuacji, ponieważ albo zignoruje zaproszenie i ryzykuje, że i on zostanie zignorowany przez przywódcę Czeczenii, albo przyjmie zaproszenie ryzykując, że zostanie to odebrane jako słabość, ulegnie naciskom Kadyrowa.
Eksperci nie mają wątpliwości, że takie wyzwanie rzucone Putinowi jest kolejną próbą zjednania sobie przez Kadyrowa przychylności rosyjskiego prezydenta, a jednocześnie apelowanie do swego czeczeńskiego narodu, rzekomo próbującego skłonić przywódcę Kremla do wizyty w regionie.
charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!