Opóźnienia w dostawach systemów uzbrojenia wyższej klasy, zwłaszcza czołgów, systemów uderzeniowych dalekiego zasięgu i systemów obrony powietrznej, ograniczyły zdolność Ukrainy do wykorzystania możliwości przeprowadzenia większych operacji kontrofensywnych, jakie stwarzają niepowodzenia okupantów na froncie, konstatuje w raporcie z 29 stycznia Instytut Studiów nad Wojną.
Ukraina mogłaby jeszcze tej zimy rozpocząć planowaną od dawna kontrofensywę, która nieco złagodziłaby skutki zaniechań Zachodu z lata i jesieni 2022, w udzieleniu niezbędnej pomocy.
ISW przypomina, że po wyzwoleniu zachodniej części obwodu chersońskiego w listopadzie ubiegłego roku ukraińska armia nie była już w stanie przeprowadzić kolejnych operacji ofensywnych. Dlaczego? Bo broń z czasów sowieckich wyczerpała się w europejskich magazynach, a na decyzje zachodnich stolic o przekazaniu nowoczesnego, precyzyjnego sprzętu trzeba było zbyt długo czekać. Za tę zwłokę Ukraińcy codziennie płacą najwyższą cenę.
A teraz, kolejna zwłoka SZU w rozpoczęciu kontrofensywy, pozwoli Rosjanom na przejęcie inicjatywy, pisze a raporcie ISW.
A ponieważ Ukraina nie ma jeszcze sprzętu potrzebnego do rozpoczęcia kontrofensywy, będzie musiała poczekać na nie wiele tygodni, aż zachodnie czołgi przybędą w wystarczającej liczbie, aby wesprzeć wznowione wysiłki, piszą eksperci.
Sugerują, że opóźnienie może się wydłużyć ze względu na warunki pogodowe. Zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy będą musieli liczyć się z wiosennym sezonem roztopów, który prawdopodobnie przypadnie na marzec i kwiecień, co utrudni lub wręcz uniemożliwi szybką kontrofensywę wojskom zmechanizowanym.
ISW wskazuje, że rosyjskie siły przygotowują się do rozpoczęcia własnej ofensywy w obwodzie ługańskim i intensyfikują działania w obwodzie bachmuckim.
oprac. ba za understandingwar.org
1 komentarz
qwe
30 stycznia 2023 o 15:17nikt nie dal ciala, powiedzcie to w koncu, ze w nato dzialaja szpiony sofiecko niemieckie ktore zrobia wszystko by opoznic wszystko co tylko sie da.