
Władimir Putin i Dmitrij Miedwiediew. Fot: kremlin.ru
Nowy raport Instytutu Badań nad Wojną (ISW) z 4 sierpnia ujawnia, że Kreml stara się umniejszyć znaczenie Dmitrija Miedwiediewa w procesie decyzyjnym Federacji Rosyjskiej. Oficjalnie to Putin jest jedynym architektem polityki zagranicznej Moskwy, ale najnowsze ustalenia wskazują, że rola byłego prezydenta może być większa, niż chce to przyznać Kreml – szczególnie w wojnie informacyjnej przeciwko Zachodowi.
„To Putin decyduje” – ale czy na pewno?
Wypowiedź rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa z 4 sierpnia wydaje się mieć na celu odsunięcie Miedwiediewa od realnych wpływów:
„Rosyjscy urzędnicy, w tym Miedwiediew, mają odmienne oceny sytuacji wokół siebie, ale to Putin decyduje o polityce zagranicznej kraju” – podkreślał Pieskow.
Jednak analitycy ISW zwracają uwagę, że te słowa brzmią jak zasłona dymna, skoro sam Putin i jego najbliższe otoczenie wielokrotnie stosowali podobną taktykę – otwarcie grożąc Zachodowi bronią jądrową, by wywierać presję polityczną.
Według ISW były prezydent Rosji nie podejmuje samodzielnych decyzji w kwestii polityki zagranicznej, a jego wypowiedzi nie są przypadkowe:
„To prawdopodobnie część skoordynowanej strategii informacyjnej Kremla” – czytamy w raporcie.
Eksperci podkreślają, że gdyby Putin chciał powstrzymać Miedwiediewa, mógłby to zrobić w każdej chwili. Tymczasem jego agresywne, antyzachodnie tyrady w mediach społecznościowych pełnią ważną funkcję:
budują obraz Rosji gotowej na wszystko, nawet na użycie broni jądrowej,
pozwalają Putinowi występować na tle tej retoryki jako „bardziej umiarkowany przywódca”,
dają Kremlowi większe pole do negocjacyjnych gróźb wobec Zachodu.
„Kreml nie tylko pochwala, ale zachęca”
ISW nie ma wątpliwości – komunikaty z Moskwy mają jasny cel:
„Oświadczenie Pieskowa jest próbą ukrycia faktu, że Kreml najprawdopodobniej nie tylko pochwala Miedwiediewa, ale wręcz zachęca go do wykorzystywania swoich sieci społecznościowych do wygłaszania antyzachodnich oświadczeń.”
Za kulisami Kremla toczy się więc gra w dobrego i złego policjanta, a Dmitrij Miedwiediew – niegdyś prezydent i premier, dziś wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa FR – odgrywa w niej swoją kontrowersyjną rolę, strasząc świat i przygotowując grunt pod kolejne ruchy Putina.
ba za charter97.org/understandingwar.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!