Według stanu na 20 listopada Rosjanie mają 220 rakiet manewrujących typu Ch, 390 – „Kalibrów”, 350 – „Iskanderów-M” i „Iskanderów-K”, oraz 70 – „Kindżałów”. Poinformował o tym w rozmowie z portalem „Nowini.LIVE” zastępca dyrektora Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Wadym Skibicki.
Według niego Ukraina na bieżąco monitoruje tę kwestię, a pojawiające się w mediach publikacje na temat liczby rakiet są prawidłowe.
Skibicki odpowiedział także, kiedy Ukraińcy będą mogli zobaczyć udane ataki Ukraińskich Sił Zbrojnych na fabryki produkujące drony typu „Szahed”.
„Nie jest łatwo do nich dotrzeć. Na przykład Jełabuga [miasto w Tatarstanie – red.] czy Fabryka Rżewska [w obwodzie twerskim – red.] – są bardzo daleko i mają czas na zabezpieczenie. Zanim przyleci nasz dron uderzeniowy, nie zajmie to ani jednej, ani nawet czterech godzin. To po pierwsze. Po drugie, potrzebne jest o wiele potężniejsze uzbrojenie. W końcu są to bardzo duże obszary produkcyjne i trudno zniszczyć je jednym uderzeniem” – wyjaśnił.
Dodał, że istnieją na to inne „niekinetyczne” środki.
„Są to sankcje, ataki cybernetyczne, a także informacyjne, które mają na celu, przynajmniej w dłuższej perspektywie, ograniczenie lub zatrzymanie tej produkcji. Ale to jest trudne” – powiedział.
Opr. TB, armiya.novyny.live
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!