Niecodzienny cel, ale broń użyta do tego uderzenia jeszcze bardziej niezwykła.
Ukraina przeprowadziła atak powietrzny na rosyjskie Centrum Łączności Kosmicznej w Witino pod Eupatorią na Krymie, ukryte pod kryptonimem NIP-16 lub niewiele mówiącym numerem: jednostka wojskowa 81415.
W rejonie obiektu słychać było silne wybuchy, a ogromny pożar widoczny był nawet z satelitów NASA – podaje Defense Express. Pojawiło się nagranie, które potwierdza ogromną skalę zniszczeń.
Ukraińskie dowództwo pokazało wystrzelenie rakiet balistycznych ATACMS w cele na Krymie (dwie salwy po 4 rakiety). Media piszą jednak, że oprócz nich odpalono także… pociski z wyrzutni Grad zamontowanej na morskim dronie Sea Baby! Rosyjskie Centrum Łączności Kosmicznej znajdowało się bowiem zaledwie 2 km od wybrzeża.
Oznaczałoby to, że Ukraina pierwszy raz przeprowadziła duży atak rakietowy z wyrzutni na morskim dronie. Wcześniej krążyły jedynie informacje, że armia ukraińska testuje takie możliwości rażenia celów przybrzeżnych.
Po aneksji Krymu w 2014 roku Rosja znacznie rozbudowała i zmodernizowała dawny ukraiński kompleks kosmiczny w Witino. W 2017 roku zamontowała tam 10 nowych systemów łączności i kierowania satelitami wojskowymi, a tylko jeden z nowych radioteleskopów kosztował wtedy 28 mln USD.
Ponadto były tam rozlokowane liczne środki obrony powietrznej i walki radio-elektronicznej, między innymi nowoczesny system Krasucha, który miał chronić ten kluczowy strategiczny obiekt przed atakiem rakiet. Jak widać – nie ochronił.
KAS
1 komentarz
Marija Zacharowa
25 czerwca 2024 o 10:05U nas też Administracja każe ściągać nieczynne anteny z dachów.
Po co kolegom orkom anteny? Przecież od lat wiadomo, że czytanie książek jest lepsze od oglądania telewizji.