Reklamowana przez armię rosyjską ofensywa na dużą skalę zatrzymała się niemal na wszystkich kierunkach. Co więcej, na jednym z najważniejszych dla Moskwy kierunków, pod Wuhłedarem, straty Rosyjskich Sił Zbrojnych były tak poważne, że armia rosyjska straciła możliwość przeprowadzenia ofensywy.
„Tutaj, pod Wuhłedarem, Siły Zbroje Ukrainy (SZU) pokazały, co stałoby się z rosyjską ofensywą na wszystkich frontach, gdyby ją rozpoczęto”, mówi Igor Girkin- Striełkow, były dowódca polowy tzw. DRL i były oficer rosyjskich służb specjalnych.
Według niego, podobna sytuacja wytworzyła się w rejonie Marinki, gdzie ukraińskie siły zbrojne od kilku miesięcy z rzędu mielą rosyjskie jednostki, bezskutecznie próbując posuwać się do przodu.
Ponadto, formułując ogólną prognozę dotyczącą rosyjskiej ofensywy na dużą skalę, Girkin powiedział, że „Rosji pozostało 10-20 dni, w zależności od pogody” – powiedział, że zbliżająca się wiosna uniemożliwi duże operacje ofensywne z udziałem pojazdów pancernych.
Jednocześnie Girkin podkreśla, że w rzeczywistości Federacja Rosyjska już straciła możliwość rozpoczęcia ofensywy nie tylko z powodu pogody, ale także z powodu całkowitego nieprzygotowania do działań na dużą skalę z powodu kompletnego braku niezbędnego przygotowania, co stało się jasne po Wuhłedarze.
W sobotę na swoim kanale w sieciach społecznościowych Girkin skrytykował dowództwo wojskowe, obwiniając je za utracone możliwości ofensywne.
„Nasza generalnie genialna kwatera główna zapewnia takie przywództwo SOW, że można spodziewać się wszystkiego… Oni mogą, wierzę w nich” — zauważa ironicznie Striełkow.
Według Girkina nowa ofensywa wojsk rosyjskich w obecnych warunkach doprowadziłaby do klęski Rosji, zaś próba zajęcia Wuhłedaru, to jego zdaniem haniebna porażka i maszynka do mięsa.
oprac. ba za dialog.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!