W obliczu problemów z zachodnim wsparciem dla Ukrainy Unia Europejska może finansować potrzeby Kijowa poprzez fundusz ratunkowy w wysokości 80 mld euro. Uważa tak prezes Narodowego Banku Finlandii, były komisarz UE ds. gospodarczych Olli Rehn.
Według niego europejski fundusz ratunkowy to mechanizm stabilizacyjny stworzony w celu udzielania pożyczek krajom strefy euro, które znalazły się w trudnej sytuacji. Ale teraz może stać się „Planem B” wieloletniego programu pomocy finansowej dla Kijowa.
„Nie potrzebujemy natychmiast funduszu ratunkowego na rynkach finansowych, ale na Ukrainie mamy pilną potrzebę, pilną potrzebę egzystencjalną. To kwestia wolności, demokracji i obrony Europy” – stwierdził Rehn.
Agencja Bloomberg zauważa, że USA w dalszym ciągu nie są w stanie zaakceptować nowego programu pomocowego dla Ukrainy, podobnie jak finansowanie UE zostało zablokowane lub przynajmniej opóźnione przez premiera Węgier Viktora Orbana. W tej sytuacji Ukrainie grozi brak pieniędzy na początku przyszłego roku.
„Jestem bardzo zaniepokojony brakiem jedności w Europie i węgierskim wetem. Nie mamy czasu do stracenia, więc pozostałe 26 państw członkowskich UE musi szybko zebrać się i przygotować plan B bez zgody Węgier, które wydają się zmierzać w swoją stronę” – powiedział fiński ekonomista.
Przypomnijmy, w zeszłym tygodniu UE nie była w stanie przyjąć nowego czteroletniego planu pomocy makrofinansowej dla Ukrainy, którego łączny koszt szacuje się na około 50 mild euro. Decyzję tę zawetowały Węgry.
Premier Węgier Viktor Orbán uważa, że państwa członkowskie UE chcące wesprzeć finansowo Ukrainę powinny podpisać odrębną umowę w sprawie finansowania Kijowa poza budżetem UE. Same Węgry oczywiście nie mają planów pomocy Ukrainie.
Opr. TB, www.bloomberg.com
3 komentarzy
SebA
24 grudnia 2023 o 02:20Kiedy wywalimy te Węgry z Unii i Nato??? Co za…
Grom
24 grudnia 2023 o 09:39Nie dla wejścia ukrainy do ue i nato. Ukraina to dziki I skorumpowany kraj.
Grzegorz
24 grudnia 2023 o 16:12Do NATO?,dlaczego niemieliby podjąć zobowiąza, za tę całą pomoc,?którą dostają.Uważam że do tego sajuszu powinniśmy ich przyjąć tymbardziej że sami ich uzbroiliśmy.Do UE kategoryczne NIE ponieważ są zagrożeniem nie tylko dla Polski,lecz dla wielu innych krajów sojuszu.