Generał Raimundas Vaikšnoras, dowódca Litewskich Sił Zbrojnych nie pozostawia złudzeń: Jeśli Rosja zdecyduje się zaatakować, nie oszczędzi nikogo, będzie gorzej niż na Ukrainie, w Buczy czy Irpieniu, a rowy zapełnią się trupami.
Nie powinniśmy mieć wątpliwości i łudzić się: jeśli Rosja ma determinację i wolę zaatakowania Litwy, będziemy w gorszej sytuacji niż w Buczy czy Irpieniu. Nie oszczędzą nikogo: ani młodych, ani starych, ani kobiet, ani dzieci. Nadal uważają Ukraińców za Słowian, a my jesteśmy dla nich kompletnymi faszystami, pribałtami, żyjącymi zbyt dobrze. Nie dajcie się zwieść, pokoju nie będzie. Jeśli uda im się cokolwiek zająć, rowy będą pełne trupów. To musi dać nam bardzo bojowe nastawienie, musimy mieć nastawienie, że każdy obywatel jest jak broń, niezależnie od tego, czy jest uzbrojony, czy nie. Każdy może być zwolennikiem lub pomocnikiem armii
– powiedział Vaikšnoras.
W wywiadzie dla LRT.lt dowódca litewskich sił zbrojnych powiedział, że Litwa nie powinna obawiać się włączenia elementów eskalacyjnych do swojego arsenału obronnego, bo to pokazałoby wrogowi, że Litwa odpowie na każdy akt agresji, nawet w przypadku braku zgody sojuszników.
Musimy podjąć wszelkie możliwe środki, aby przekonać stronę przeciwną, aby nie próbowała wygrać, ponieważ będzie to złe. Dlatego mówię, że musimy mieć w naszym zestawie narzędzia (uzbrojenie), że gdy tylko żołnierz przekroczy granicę, gdy tylko czołg zbliży się na metr do naszego terytorium, musimy zacząć się bronić w tym samym momencie i jednocześnie mocno uderzyć w ich terytorium, w ich obszary koncentracji sił, w ich węzły komunikacyjne, w węzły kolejowe, w miejsca, w których skoncentrowali swoje zaopatrzenie, a może nawet w instalacje wojskowe w stolicach, aby mogli poczuć naszą obecność
– stwierdził głównodowodzący.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!