
Liza Rozowa. Fot: PrtSc/ @BILD_Russian
Świat przeciera oczy ze zdumienia – Luiza Rozowa, uznawana od lat za nieślubną córkę Władimira Putina, po raz pierwszy publicznie pokazała twarz i w dramatycznych słowach odniosła się do swojego pochodzenia, rzucając cień oskarżeń na samego prezydenta Rosji.
Luiza Rozowa, urodzona 3 marca 2003 roku w Sankt Petersburgu jako Jelizawieta Kriwonogich, jest córką kobiety, którą rosyjskie media od dawna wskazują jako byłą kochankę Putina. Po jej narodzinach matka dziewczyny nagle wzbogaciła się w niewyjaśniony sposób.
W akcie urodzenia Rozowej rubryka „ojciec” pozostaje pusta, ale widnieje patronim „Władimirowna”, co od lat podsyca spekulacje o jej pochodzeniu.
Przez lata Luiza prowadziła życie „złotej młodzieży” rosyjskich elit – zdjęcia w luksusowych ubraniach, prywatne odrzutowce, sety DJ-skie w modnych klubach. Nigdy jednak nie wypowiedziała się ani o wojnie w Ukrainie, ani o swoich więzach z Putinem. Po inwazji Rosji w 2022 roku miała uciec z kraju, zrywając kontakty towarzyskie i ukrywając twarz w mediach społecznościowych.
Coś się jednak zmieniło. Po raz pierwszy opublikowała otwarte selfie, a pod nim zamieściła słowa, które wstrząsnęły siecią:
„Tak cudownie znów pokazać światu swoją twarz. Każdego dnia przypomina mi to, kim się urodziłam i kto zniszczył moje życie. Człowiek, który odebrał miliony istnień i zniszczył moje.”
Choć imię Putina nie pada, aluzja jest dla wszystkich oczywista.
Luiza przyznaje, że żyje teraz w „złotej klatce” na emigracji we Francji:
„Nie mogę spacerować po moim ukochanym Petersburgu. Nie mogę odwiedzić ulubionych miejsc i lokali. Moja przeszłość zawsze mnie dogania.”
Na jej obecność w artystycznym świecie Paryża rzeczywiście pada cień przeszłości – rosyjska emigracyjna artystka Nastia Rodionowa w czerwcu odmówiła współpracy z galeriami, w których Rozowa była kuratorką wystaw, przypominając jej rodzinne powiązania z reżimem Kremla. Luiza zareagowała w emocjonalnym wpisie:
„Czy naprawdę jestem winna czynom swojej rodziny, która nawet nie chce mnie słuchać?”
Mimo kontrowersji, koledzy z paryskiej akademii ICART opisują ją jako „miłą, sympatyczną dziewczynę”.
Sama Rozowa próbuje zmienić swój wizerunek i stara się odciąć od świata luksusu elit, które żyły z dala od cierpienia innych. Na Instagramie potępia wojnę w Ukrainie i krytykuje kult marki, który jest nieodłącznym elementem dzieci elit:
ba za @BILD_Russian
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!