To były dla Rosjan najbardziej kosztowne 24 godziny w tej wojnie.
W trakcie trwającej ofensywy na Pokrowsk w obwodzie donieckim armia rosyjska poniosła w ten weekend najcięższe starty dobowe od początku wojny – podaje Forbes, powołując się na wizualnie potwierdzone na zdjęciach i nagraniach obliczenia zachodnich analityków OSINT.
Ekspert Andrew Perpetua naliczył łącznie ponad 180 zniszczonych, uszkodzonych lub porzuconych na polu walki jednostek rosyjskiego sprzętu bojowego. Ukraińskie straty w tym samym czasie szacuje na mniej niż 30 pojazdów.
Warto przypomnieć, że według danych OSINT, od początku wojny Rosjanie tracili średnio 19 sztuk ciężkiego sprzętu dziennie. Obecna weekendowa strata przekroczyła więc tę „normę” prawie 10-krotnie.
Warto też pamiętać, że dane te nie obejmują sprzętu, którego zniszczenia nie dało się wizualnie potwierdzić, więc faktyczne liczby są z pewnością wyższe. Dotyczą one, oczywiście, całej linii frontu, a nie tylko kierunku pokrowskiego, ale nie ma wątpliwości, że to właśnie tam straty są zdecydowanie największe.
Pytanie, jak długo przy takich stratach Rosjanie są w stanie utrzymać obecną ofensywną inicjatywę na tym kierunku. Zdaniem analityków, na dłuższą metę jest to niemożliwe. Może się więc okazać, że będzie to pyrrusowe zwycięstwo – do Pokrowska dotrą już tylko niedobitki rosyjskich sił, nie będące w stanie ani zdobyć miasta, ani tym bardziej – kontynuować szturmu.
Możliwość ich wspierania dosyłaniem kolejnych rezerw jest obecnie bardzo ograniczona, biorąc pod uwagę, że dużą część swoich sił z innych kierunków Rosjanie musieli wycofać do obrony obwodu kurskiego.
Również większość ukraińskich ekspertów przewiduje, że Rosjanie dotrą do miasta w połowie września, ale nie będą już w stanie go zdobyć. Oznaczałoby to faktycznie koniec wielkiej rosyjskiej ofensywy w obwodzie donieckim rozpoczętej jeszcze jesienią ubiegłego roku pod Awdijiwką.
Nowej ofensywy w krótkim czasie Rosjanie nie będą już w stanie podjąć. Chyba, że ogłoszą nową powszechną mobilizację. Ale mimo że jest ona oczywiście prawdopodobna, podstawowe przeszkolenie nowych żołnierzy, sformowanie ich w nowe brygady i wyposażenie ich w sprzęt może zająć Rosjanom co najmniej kilka miesięcy do pół roku.
Czy nie są to prognozy nadmiernie dla Ukrainy optymistyczne okaże się zapewne już w najbliższych tygodniach. Zobacz także: Mobilizacja w Rosji ruszyła! Rzucą na Ukrainę nową brygadę.
Jednocześnie pojawiły się przecieki z rosyjskich komisji wojskowych, co do liczby Rosjan, których Putin planuje obecnie powołać pod broń: Szykują gigantyczną mobilizację! Liczba poraża.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!