
Collage / Fot: Budroo News
Kiedyś wielki car, dziś tylko kłopotliwy pasażer.
Azerskie media szydzą z wizyty Władimira Putina w Chinach, którego tamtejsze władze powitały kompletnie “po macoszemu”, gdy tymczasem prezydenta Azerbejdżanu, Ilhama Alijewa z małżonką witano tam z pompą i honorami, niezwykłymi nawet jak na chińskie zwyczaje.
Występy ze dwóch kompanii dziewcząt i chłopców w odświętnych strojach, podwójny wojskowy poczet honorowy, kwiaty i “oficjalna serdeczność” tłumu oficjeli – to przeznaczono dla Alijewa. Podobnie powitano prezydenta Turcji, Recepa Erdogana.
Natomiast Putina, po skromnym przywitaniu u schodków samolotu, głównie przez jego własnych dyplomatów, zapakowano do samochodu i tyle. Bez kwiatów, występów i wojska.
Politycy ci przybyli 31 sierpnia na szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Tiencin, jednak widać wyraźnie, że byli traktowani kompletnie inaczej: Alijew i Erdogan – jak wielcy mężowie stanu i ważni partnerzy, Putin – jak nieproszony gość, a nie żaden “partner strategiczny” – zauważa azerski portal Budroo News.
W Chinach rytualny protokół dyplomatyczny to bardzo ważny sygnał, kto jest aktualnie dla Pekinu ważny, a kto niezbyt. W tym przypadku raczej nie było wątpliwości. W sytuacji obecnego ostrego konfliktu między Rosją i Azerbejdżanem ma to szczególną wymowę.
Zobacz także: Najwięksi Rosjanie o swoim kraju: “To żywy trup. Prawda jest tu zbrodnią, a zbrodnia – prawem”.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!