
Ilustracja: AI
Przy takiej nierównowadze sił trzeba maksymalnie wykorzystać teren, by spowolnić czołgi Putina.
Władze Estonii rozpoczęły budowę pierwszego odcinka tzw. Bałtyckiej Strefy Obronnej – systemu umocnień i zapór wzdłuż granicy z Rosją. Telewizja ERR informuje, że prace potrwają co najmniej do jesieni 2025 roku.
Łącznie powstanie 28 bunkrów, 10 magazynów wojskowych i 4 kilometry rowów przeciwczołgowych o szerokości 4 m i głębokości 2-3 m. Mają one zatrzymać nacierające rosyjskie czołgi i wozy bojowe lub spowolnić je na tyle, by był czas zniszczyć je bronią przeciwpancerną – mówi podpułkownik Ainar Afanasjew z estońskich wojsk inżynieryjnych.
“To naprawdę głębokie rowy. Taka przeszkoda daje nam czas i pozwala szybciej reagować w razie zagrożenia – ocenia Romet Niilus, dowódca straży granicznej w Piusa, na południowym wschodzie kraju.
Zapewne na granicy z Rosją pojawią się też wkrótce miny przeciwpancerne, ale tym na razie władze w Tallinnie się nie chwalą.
Zobacz także: Irańska zgroza na Kremlu! Utrata sojusznika? Nie, coś znacznie gorszego.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!