Jedną z głównych, o ile nie główną, przeszkodą w rozmowach pokojowych między Ukrainą a Rosją, prowadzonych przez USA, jest kwestia Donbasu. Propozycja utworzenia „strefy zdemilitaryzowanej” nie może zostać zrealizowana, ponieważ Rosja ma już gotowy plan złamania tego warunku. Uważa tak Mark Galeotti, politolog i emerytowany profesor School of Slavonic and East European Studies na Uniwersytecie Londyńskim, który na łamach tygodnika „The Spectator” podzielił się swoimi refleksjami w tej sprawie.
Zauważa on, że Amerykanie starają się obecnie znaleźć akceptowalną formułę, dzięki której Rosja mogłaby uzyskać pozostałą część Donbasu. Władze Ukrainy obawiają się nie tylko samego faktu oddania tego terytorium bez walki, ale także groźby, że Rosja wykorzysta je jako trampolinę do dalszej ofensywy w głąb Ukrainy.
Jednym z rozważanych rozwiązań jest utworzenie strefy zdemilitaryzowanej: armia ukraińska wycofałaby się z pozostałej części Donbasu, ale armia rosyjska nie wkroczyłaby na ten teren. Porządek publiczny w tej części Donbasu utrzymywany byłby przez policję. Ale sytuacja nie jest tak jednoznaczna, a Amerykanie zdają się nie dostrzegać głównego problemu.
Doradca Putina, Jurij Uszakow, powiedział już dziennikarzom, że Moskwa zgodziła się nie wysyłać swoich wojsk do strefy zdemilitaryzowanej i że będą tam stacjonować jedynie rosyjska policja i Gwardia Narodowa. To właśnie ta Gwardia Narodowa stanowi główny problem, pisze Galeotti.
Gwardia Narodowa Rosji to odrębny organ bezpieczeństwa, podlegający bezpośrednio prezydentowi Rosji. W przeciwieństwie do Gwardii Narodowej Ukrainy, Gwardia Narodowa Rosji nie jest częścią Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, choć pełni zasadniczo te same funkcje – jest organizacją paramilitarną, której głównym celem jest utrzymanie porządku publicznego w kraju w sytuacjach, gdy regularne siły policyjne są niewystarczające.
Gwardia Narodowa Rosji liczy około 180 tys. żołnierzy. Są to głównie silnie uzbrojone jednostki szybkiego reagowania, znane jako SOBR, OMON i Wojska Wewnętrzne. Te ostatnie są zasadniczo bliższe pełnoprawnej armii niż organom ścigania. Na przykład 1. Samodzielna Dywizja Operacyjna Wojsk Wewnętrznych posiada własne czołgi, pojazdy opancerzone i artylerię.
Jak zauważa Galeotti, Rosyjska Gwardia Narodowa brała udział w inwazji na Ukrainę w 2022 roku i obecnie ponosi główną odpowiedzialność za represje na okupowanych terytoriach.
Jeśli te jednostki wkroczą do Konstantynowki, Drużkowki, Kramatorska i Słowiańska na mocy porozumienia pokojowego, będą terroryzować tamtejszą ludność cywilną, tak jak miało to miejsce na innych okupowanych terytoriach. Co więcej, chociaż formalnie Rosyjska Gwardia Narodowa jest organem ścigania, de facto jest armią, ze wszystkimi związanymi z tym zagrożeniami.
„To pod wieloma względami przykład złożoności procesu pokojowego na Ukrainie, a także nielogiczności dyplomacji Trumpa. Zazwyczaj huczne oświadczenia publiczne są wynikiem miesięcy lub lat żmudnej pracy za kulisami; teraz ludzie próbują przełożyć ogólne deklaracje polityczne na realistyczne plany. Pomysł utworzenia strefy zdemilitaryzowanej mógł wydawać się eleganckim sposobem na pogodzenie żądań Putina z interesami Ukrainy, ale jest o wiele bardziej skomplikowany” – podsumowuje analityk.
Przypomnijmy, prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że uważa propozycję wycofania Ukraińskich Sił Obronnych poza obwód doniecki za niesprawiedliwą i podkreślił, że jedyną sprawiedliwą opcją zawieszenia broni jest zasada „zostańmy tam, gdzie jesteśmy”.
Zełenski podkreślił, że podczas rozmów z amerykańskimi partnerami ostrzegał ich przed rosyjską dezinformacją i stwierdził, że Moskwa próbuje okupować wschodnią Ukrainę nie militarnie, lecz środkami politycznymi i dyplomatycznymi. Skrytykował również pomysł utworzenia strefy buforowej lub ekonomicznej z wycofaniem jedynie wojsk ukraińskich, zauważając, że w przypadku braku symetrycznych działań ze strony Rosji takie propozycje są niesprawiedliwe i pozostawiają bez odpowiedzi kluczowe pytania dotyczące bezpieczeństwa.
Opr. TB, spectator.co.uk











Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!