Ukraińska kontrofensywa napotyka na silny opór rosyjskiego wojska, któremu czasem udaje się odnieść spektakularny sukces. Takim bez wątpienia była utrata przez Ukraińców niezwykle cennej stacji radiolokacyjnej wchodzącej w skład znakomitego systemu obrony powietrznej IRIS-T, których Kijów ma tylko dwa egzemplarze!
Dwa dni temu w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie wideo z trafienia za pomocą rosyjskiej amunicji krążącej Zala „Lancet” wielofunkcyjnej stacji radiolokacyjnej Hensoldt TRML-4D, będącego składową baterii systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu IRIS-T SLM (Surface Launched Medium Range), produkcji niemieckiej spółki Diehl Defence.
Wydarzenie to jest dużym sukcesem rosyjskich Sił Zbrojnych, bo stacja radarowa to „mózg” całej baterii systemu IRIS-T SLM, zatem na odcinku frontu, gdzie radar został zniszczony Ukraińcy pozbawieni zostali obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.
W mediach społecznościowych co prawda brak jest informacji, gdzie nastąpiło trafienie, ale z uwagi na długotrwałość lotu amunicji krążącej Zala „Lancet” wynoszącą maksymalnie 30 minut i jej zasięg do 40 kilometrów, musiało to być stosunkowo niedaleko linii frontu. Na nagraniu widać też, iż radar pomimo ukrycia wśród drzew, został precyzyjnie namierzony i zniszczony.
Przypomnijmy, iż pojedyncza stacja radiolokacyjna TRML-4D wchodzi w skład jednej baterii systemu IRIS-T SLM, a Siły Zbrojne Ukrainy miały otrzymać od rządu niemieckiego dotąd tylko dwie takie baterie!
Amunicja krążąca rodziny Zala „Lancet”, sprawca rosyjskiego sukcesu, jest produkowana przez Koncern Kałasznikow i w trakcie wojny rosyjsko-ukraińskiej wielokrotnie wykazywała swoją zabójczą skuteczność, niszcząc m.in. nasze 155-mm haubice samobieżne „Krab” przekazane Siłom Zbrojnym Ukrainy.
„Lancet” to wielozadaniowa amunicja krążąca, zdolna do autonomicznego wyszukiwania i atakowania celów. Produkowana jest w dwóch wariantach – mniejszy „Lancet-1” i większy „Lancet-3”. Oba poruszają się z prędkością 80–100 km/h; głowica bojowa mniejszego ma masę 1 kg, a większego 3 kg. Masa bojowa „Lancet-1” to 5 kg, a „Lancet-3” – 12 kg.
RES na podst. Twitter – Ukraine Weapons Tracker, Magazyn Militarny MILMAG
7 komentarzy
tak pomagać, aby nie pomóc
11 czerwca 2023 o 03:17Ciekawe, czy ta stacja miała wbudowany przez niemieckiego producenta system informowania przeciwnika „hop, hop, tutaj jestem” na bazie GPS. – Bo jeśli tak, to trudno jej było nie trafić.
H. Kowalczyk
11 czerwca 2023 o 14:08Ludzka glupota i zacietrzewienie nie maja granic, jak w powyzszym komentarzu. A ten portal przyciaga ich najwidoczniej jak magnez.
Ciagle musze tu czytac takie glupie komentarze, ze az mi wstyd za takiego i mu podobnych durniow. Nawet kilkuletni malolat jest dalej z intelektem, niz co niektory z tutejszych komentatorow.
A w garazu za domem stoi pewnie auto niemeickiego koncernu… . Hipokryci… .
realia wojny
13 czerwca 2023 o 01:50Mój ojciec walczył (po polskiej stronie) we wrześniu 1939 r. – Przez kilka dni zaciekle nękały ich oddział niemieckie samoloty. Podczas jednego z nalotów nagle zniknął gdzieś radiotelegrafista z radiostacją. Dowódca wydał rozkaz: natychmiast znaleźć. – Przeszukano okoliczne zarośla: znaleźli go jak schowany w jakiejś dziurze nadawał niemieckim pilotom pozycje oddziału. Zatłukli go kolbami na miejscu…
fakty i mity
13 czerwca 2023 o 02:24Nie trzeba robić doktoratu na Akademii Sztuki Wojennej, aby kojarzyć proste fakty. Zresztą, oglądało sie filmy o Klosie, Sztirlicu, oglądało Wołoszańskiego i czytało Bartosiaka 😉
A geolokalizator ma dziś nie tylko każdy folks-wagen, ale nawet każdy „telefon za złotówkę z Orange”, więc o szo chozi? Po co te nerwy?
PI Grembovitz
11 czerwca 2023 o 11:03Spokojnie,
Na pohybel Rosji będą nowe następne!
I do celu.
Tadeusz
11 czerwca 2023 o 18:49Gdy byście zobaczyli film jakie sukcesy odnosi Ukraina po tym całym ruszeniu frontu to by wam włosy stanęły dęba na głowach. Rosjanie zbierają kawałki ciał i się zastanawiają czy to leżą flaki, wątroba czy płuca… Torsy bez kończyn, mózg obok roztrzaskanej głowy… Takie sukcesy powinni pokazywać w TV, tak by ludzie zobaczyli na co Polska daje pieniądze.
wredny ruski mir
13 czerwca 2023 o 02:00Po Obławie Augustowskiej wiele młodych kobiet przez kilkadziesiąt lat czekało na powrót mężów, bo nikt ich nie raczył łaskawie poinformować, że leżą kilkanaście kilometrów dalej zakopani w lesie. Całe młode życie czekały… aż się zestarzały. – Mogły przecież ułożyć sobie życie na nowo. – Dopiero po ok. 50 latach dowiedziały się, że czekały na próżno.
Pewnie dziś dowództwo rosyjskie mówi wdowom po poległych (i ukradkiem skremowanych) 30-latkach, że „zaginęli”, „nie znajem szto słuczyłos”, „pewnie są w niewoli”. I będą czekać…