Białoruska aktywistka Jana Szostak z Grodna zapowiedziała swój udział w jesiennych wyborach do Sejmu RP. W polskim parlamencie chce się zajmować polityką migracyjną i integracyjną.
Swój start zapowiedziała podczas festiwalu „Tutaka”, który odbył się w miniony weekend na Białostocczyźnie i zgromadził tysiące Białorusinów – pisze Rusłan Kulewicz na portalu Most.
Białorusinka będzie kandydowała do parlamentu z partii Zieloni, wchodzącej w skład opozycyjnej Koalicji Obywatelskiej. Teraz czeka na akceptację swojej kandydatury.
W 2021 roku po wybuchu kryzysu migracyjnego na białorusko – polskiej granicy, Szostak nawoływała na Facebooku do sankcji unijnych przeciwko Polsce w związku z wydarzeniami na granicy za które odpowiedzialna jest Białoruś.
— Chcę angażować się w politykę integracyjną i migracyjną w Polsce, być głosem przyjezdnych. Żeby ktoś mógł bronić ich praw, a najlepiej to robić z poziomu sejmu. Od dwóch lat nie tylko krzyczę, ale zajmuję się bezpośrednią pomocą „partyzanttkom”. Wiem jakie problemy mają obcokrajowcy w Polsce i chcę im pomóc. Chcę być głosem mniejszości białoruskiej, a także białoruskich uchodźców z Białorusi, Ukrainy i innych krajów – powiedziała portalowi MOST Jana Szostak.
30 – letnia dziś Jana Szostak urodziła się w Grodnie, od 13 lat mieszka w Polsce i ma polski paszport. Od trzech lat pomaga białoruskim i ukraińskim uchodźcom w Polsce. Jana dała się poznać z akcji „Minuta Krzyku dla Białorusi”, którą zorganizowała pod siedzibą Parlamentu Europejskiego w Polsce, aby zwrócić uwagę polityków na problemy na Białorusi.
ba za MOST
11 komentarzy
żałosnie to widzę
18 lipca 2023 o 22:07Przy całej sympatii i bez obrazy, ale nie róbmy z Sejmu kabaretu – może już wystarczy tych posłanek, co głównie potrafią pokazywać cycki. – Szanujmy zdrowie psychiczne normalnych ludzi. – A potem mamy „posła”, który biega z reklamówką przy płocie granicznym i pajacuje, albo drze japę z mównicy nie wiadomo o czym. Albo jakaś Jachira…
Jest wiele innych miejsc dla takich akcji.
Naprawdę, z całym szacunkiem, ale nie wprowadzajcie w Polsce standardów zachodniej Azji. Mniejszość białoruską w Polsce już od wielu reprezentują Cimoszewicze itp. – I naprawdę wystarczy.
Zamiast „pyszczyć” z mównicy lepiej zrobić doktorat z politologii, albo z prawa, wrócić do swojego kraju i tam „naprawiać świat”.
Marek
19 lipca 2023 o 00:28Jak roumię zagłosujesz na Suskiego albo Mejzę
Jagoda
19 lipca 2023 o 09:03Doskonałe POdsumowanie Patologii Obywatelskiej !
Łukasz
19 lipca 2023 o 08:36Nie ma na to zgody !! Niech startuje z bialorusi ! Obce narodowsci nie beda rzadzic w Polskim parlamencie !
Jagoda
19 lipca 2023 o 09:33Wielonarodowość była piętą achillesową II Rzeczypospolitej. Terror Ukraińców na Kresach ciągnący się przez dwadzieścia lat oraz zdrada ze strony Białorusinów, Ukraińców i żydów we wrześniu 1939 roku tylko to potwierdziły. Może i lepiej, że po wojnie Kresy Wschodnie przypadły bolszewikom, gdyż tym samym wzięli sobie poważny problem na głowę, a my w to miejsce otrzymaliśmy wysoce rozwinięte gospodarczo i cywilizacyjnie dawne ziemie piastowskie, które przez wieki były pod niemieckim butem, a po wojnie zostały z Niemców oczyszczone. Potem przyznawali to nawet politycy emigracyjny tacy jak Edward Raczyński, który stwierdził, iż „gdyby kresy wschodnie pozostały przy Polsce, mielibyśmy nie lada kłopot oraz wojnę domową, która wyniszczyłaby kraj od środka.”. Powtórka z Jugosławii w środku Europy mogłaby mieć niewyobrażalne dla wszystkich konsekwencje łącznie z kolejną, trzecią wojną światową, a tak uniknęliśmy kolejnego kataklizmu oraz zagłady.
Adrian
19 lipca 2023 o 15:01Pełna zgoda,niestety największy atut IIIRp odchodzi na naszych oczach
Adam
19 lipca 2023 o 19:51” … w to miejsce otrzymaliśmy wysoce rozwinięte gospodarczo i cywilizacyjnie dawne ziemie piastowskie …”??? Wschodnia Polska to też ziemie piastowskie. Po odtworzeniu państwa słowiańskiego po upadku w połowie IX wieku przez dynastię polską ziemie bezpośrednio pod rządami Piastów na wschodzie oparte były na Dnieprze , Dźwinie i na południu na Wałach Żmijowych. Potwierdza to memoriał Bolesława Chrobrego wysłany do władców chrześcijańskich po zajęciu Kijowa i wcieleniu dawnej Kujawy / Kijowa na powrót do państwa słowiańskiego. Rusowie byli wtedy tylko najemnikami z prawem pobierania podatków z terenów poprzednio zajętych przez Chazarię a odbitych wspólnie przez Rusów z wybrzeża Zatoki Botnickiej i Polaków południowych, czyli Chrobatów. Układ z Rusami za Skandynawii , prawdopodobnie z kraju Roslagen w prowincji Kumland był prawdopodobnie zawarty za pośrednictwem Madziarów, którzy byli jednym z większych związków Ugrofinów i zarazem sojusznikami Polaków na stepach późniejszego Kipczaku . Madziarzy następnie otrzymali za zgodą Polaków ziemie początkowo między Wałami Żmijowymi z Morzem Czarnym Między Dnieprem a Karpatami, a następnie zostali użyci przez Polaków do rozbicia „Imperium Morawskiego”, które de facto było na terenach słowiańskich, ale rządzone przez rycerstwo celtyckie (Bojowie i resztki Awarów z Bawarii . BOYOWARIA). Rusowie bardzo szybko zaczęli brać zapłatę od Niemców przeciwko Polsce, stąd wyprawy Piastów na Kijów z celu zaprowadzenia tam porządków dynastycznych. Kiedy Piastowie byli silni, jak np. Bolesław Chrobry czy Bolesław Śmiały, to Rusowie grzecznie płacili z powierzonych wschodnich województw podatki do Poznania, a gdy byli Piastowie słabi, to Rusowie kombinowali we wschodniej Polsce jakby byli u siebie. Grody graniczne we Wiatyckich Lasach , czyli na Gołej Ziemi, po moskiewsku Goliadź , takie jak Moskwa , Klin, Bronicze , wg archeologów mogły być zbudowane przez wojska Chrobrego w latach 1019-1021 na pograniczu z UGRAMI z ZALESIA. Moskwa ma typowo piastowskie wały z konstrukcją hakową i nazwa jest prawdopodobnie przeniesiona z grodu Giecz, obok którego przepływa rzeka Moskawa/Maskawa. Giecz był prawdopodobnie siedzibą rodową Piastów. Gal napisał coś takiego, że Polska jest tą częścią Słowiańszczyzny północnej, która nigdy do końca nie została przez sąsiadów ujarzmiona. Polska powstała z udanej obrony przed podbojem obcych i dlatego tak bardzo różni się od państw sąsiednich, które powstały z podboju dawnych słowiańskich województw.
na szybko
20 lipca 2023 o 07:08Z jednym zdaniem można się zgodzić: „Polska powstała z udanej obrony przed podbojem obcych i dlatego tak bardzo różni się od państw sąsiednich”.
Rzeczywiście, nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo nasza współczesna mentalność jest dziedzictwem może nawet 1,5 – 2 tys. lat niepisanej (niestety) kultury na ziemiach między Łabą a Dnieprem, czyli mitycznej Wielkiej Lechii. – Bez żadnej ironii. W ogóle prawie nie mamy pojęcia o tamtych czasach.
Mało kto ma pojęcie na przykład, że w Górach Świętokrzyskich wyprodukowano przez kilka stuleci ok. 400-700 n.e., z której produkowano broń dla całej północnej Europy, zwłaszcza dla Germanów walczących z Rzymem.
Różne są oszacowania, jedni mówią, że przetopiono 8 tys. ton rudy darniowej, inni oceniają nawet do 40 tys. ton żeliwa. https://dzieje.pl/dziedzictwo-kulturowe/rozpoczynaja-sie-53-dymarki-swietokrzyskie
– Kto tym wszystkim kierował? Niewidzialna ręka rynku, he, he?
Już na początku średniowiecza Europa wiedziała, że Słowianie nie praktykują niewolnictwa zob. cesarz bizantyński Maurycjusz, „Strategikon” (600).
Jedna z hipotez mówi, że powstanie silnego państwa Piastów było wynikiem UGODY plemion lechickich, że najsilniejsze z nich czyli Polanie, zamieszkujący tereny na płd.-zach. od Kijowa, przejmie władzę w Wielkopolsce (por. Wielka Polska jako nowa posiadłość Polan, podobnie jak Wielka Grecja czyli Italia, kolonia grecka), dla obrony przed rajdami handlarzy niewolników z terenów obecnych Niemiec na tereny Dolnego Śląska i Lubuskiego. Na tych terenach współcześnie odnaleziony ślady setki spalonych małych gródków plemiennych.
Tymczasem Polanie potrafili budować silne i duże grody i ocenia się, że w l. 850-950 wybudowali w Wielkopolsce ok. 100 takich grodów, zdolnych odeprzeć najazd łowców niewolników. Każdy słyszał o grodach w Niemczy, Głogowie… a bitwa pod Cedynią też dokonała się w pobliżu grodu.
Dla ścisłości: pierwszym grodem Polan był Kalisz, na Zawodziu.
Co do innych spraw, to nie mam wiedzy, ale trochę pachnie science-fiction.
Jedno jest pewne: miłość Polaków do rzymskiej Republiki nie wzięła się znikąd – szukając wzorców dla siebie, nasi przodkowie nie szukali u cesarzy, chanów i carów, ale właśnie w ustroju republikańskim. – To był świadomy wybór.
Adrian
19 lipca 2023 o 12:24Obawiam się że kiedyś PiS i/lub partię które z niej ewoluują wychowają żmije na wlasnej piersi w postaci potomków przybyszów że wschodu….to bardziej,, sprowadzenie krzyżaków do polskich” niż ,,unia polski litewska”.
Adam
19 lipca 2023 o 20:49Dodam masowe sprowadzanie Wołochów do Polski. Dziś to tzw. Ukraińcy zachodni. Oraz oczywiście masowe sprowadzanie przez familię Ostrogskich, Zasławskich oraz Wiśniowieckich uciekinierów z Moskiewskiego Raju. Dziś to tzw. Ukraińcy wschodni. Po Unii Lubelskiej tzw. powiaty ukrainne były całkowitym pustkowiem W województwie Kijowskim , na Bracławszczyźnie i w powiecie Kaniowskim naliczono w okolicach czasu Unii lubelskiej tylko ok. 3 tys. dymów stałych mieszkańców ( spisy litewskie podymnego) i to tylko w lasach na północ od Kijowa, czyli ok . 10-15 tys. ludzi na terenie bardzo żyznej ziemi ok. 70-80 tys.km2, czyli mniej więcej tyle ile wtedy np. liczył biskupi Łowicz z kościelnymi wioskami. Powiaty te nie miały więc swojego przedstawicielstwa w sejmie i w ich imieniu przemawiali posłowie z Wołynia, dlatego te powiaty zostały nazwane powiatami ukrainnymi, czyli w skrócie Ukrainą, czyli pograniczem. Odpowiednikiem polskiej nazwy w językach łacińskich jest FRONTIERA. Po ok. dwóch pokoleniach na tym terytorium naliczono już ok. 200.tys. dymów, czyli ok. 800-tys. do 1 mln. świeżych osadników. Na Bracławszczyźnie byli to przede wszystkim Wołosi i uciekinierzy z Imperium Otomańskiego, a dalej na wschód głównie uciekinierzy z okresu wielkiej smuty z Moskiewskiego Raju. Osadnicy ci otrzymywali z reguły 20-30 lat wolnizny od podatków , budulec na gospodarstwa i na ogół także zwierzęta gospodarskie na początek. Dlaczego wśród tych nowych osadników w Królestwie Polskim było tak mniej Polaków? Otóż zostało wtedy wprowadzone w Polsce ograniczenie wychodźstwa na Ukrainę do dwóch rodzin ze wsi na rok. Włościanie od razu zaczęli krzyczeć o przywiązaniu chłopa do roli, ale państwo wtedy musiało to ustanowić, ponieważ jeśli by cała masa włościan porzuciła swoje wsie na zachód od Wisły , czy na północ od Prypeci, to kto by wtedy płacił czynsz dzierżawny jeśliby większość była na 20-30 letnim okresie wolnizny? Kozaków na Zaporoże ściągnęli ze stepów Wiśniowieccy i pobudowali na wyspach system fortec. Początkowo szkolili ich i kierowali nimi Polacy wywodzący się z drobnej szlachty. Później w okresie wojny trzydziestoletniej za namową i pieniędzmi niemieckimi i angielskimi zaczęli oni uprawiać korsarstwo na Morzu Czarnym, co powodowało oczywiście konflikty z Turcją i ekspedycje karne wojska hetmańskiego.. Powodem bezpośredniej zdrady Kozaków i przejścia ich do obozu tureckiego była niedoszła do skutku wojna z Turcją. Otóż przedtem do Kozaków poszły bardzo duże zapasy wojenne na przyszłą wyprawę na Turcję . Kozacy już opowiadali bajki o przyszłych łupach wojennych. Kiedy wojna została odwołana sejm zwrócił się do Zaporożców o zwrot broni. Wtedy oni złożyli hołd lenny sułtanowi i wspólnie z Tatarami zorganizowali najazd na Królestwo Polskie, aby zdobyć łupy wojenne obiecane im poprzednio. Sułtan jak opiekun i protektor greckiego prawosławia wydał odezwę do ludu prawosławnego Ukrainy o przymusowe przyłączenie się do Kozaków. W przeciwnym razie wszyscy oporni pójdą na targ niewolników. Dlatego gdy Kozacy zwyciężali na początku wojny ich armie liczyły ok. 200 tys. ludzi, a gdy sułtan dogadał się z Polską to wojska kozackie od razu stopniały do ok. 40 tys. głównie Zaporożców, bo żaden chłop na Ukrainie dobrowolnie do Kozaków nie szedł. W Polsce wtedy podatki mozna określic na około 15% przychodu z gospodarstwa , a Kozacy brali połowę. Tak po krótce wyglądał najazd Kozacko-Tatarski na Polskę nazwany później w XIX – m wieku przez propagandę carską Powstaniem Chmielnickiego. Dziś w czasie wojny ukraińsko-rosyjskiej znalazły się stare dokumenty administracji carskiej z tego okresu ,w których jasno jest opisane, że to nie żaden szlachcic polski herbu Abdank a tylko przechrzta , syn żydowskiego rzeźnika z miasta Chmielnik, który przyjął sobie nazwisko Chmielnicki. Ponadto brał łapówki od Anglii , a carowi sprzedał Ukrainę za wagę złota ile sam ważył.
Tak więc Polska bardzo źle wyszła na tych ówczesnych imigrantach, którzy dziś głoszą się odwiecznymi właścicielami Polski wschodniej. Już wtedy po ok. 50 latach tej imigracji ze wschodniego raju sejm Polski wydał zarządzenie, że ” … lepiej niech na nowo Ukraina chwastem porośnie , niż do Królestwa takich ludzi sprowadzać …”
Ignacy Watrobka
20 lipca 2023 o 16:16A ja bym tam namawial ta bialorusinke do spolkowania ze mna zeby umocnic genetycznie obydwa narody