W tym roku Kadyrow postanowił nie składać życzeń z okazji Dnia Obrońcy Ojczyzny, ale przypomnieć o stalinowskich represjach wobec ludności czeczeńskiej i inguskiej.
Dziś, 23 lutego, w dawnych republikach sowieckich obchodzono Dzień Obrońcy Ojczyzny. Ale z jakiegoś powodu przywódca Czeczenii postanowił w tym roku przypomnieć rok 1944, kiedy to na rozkaz Stalina rozpoczęły się masowe represje wobec Czeczenów i Inguszy. Tego dnia rozpoczęły się ich masowe deportacje na Syberię i do Kazachstanu.
Kadyrow przypomina ten fakt na filmie, opublikowanym na swoim kanale w Telegramie. Jak mówi, głównym powodem rozpoczęcia represji było oskarżenie tych narodów o pomoc nazistom w czasie II wojny światowej.
Kadyrow przekonuje, że oba narody były jednymi z pierwszych, które walczyły z nazistami, jednak Stalin postanowił „zniszczyć” miłujących wolność ludzi. Dopiero 13 lat później, po śmierci Stalina, wycofano wszystkie zarzuty wobec Czeczenów i Inguszy.
Na końcu wpisu Kadyrow apeluje, aby pamiętać o historii, aby się nie powtórzyła. Post postanowił skomentować rosyjski bloger z kanału Telegram „Być albo..”.
Zwrócił uwag, że post różni się zasadniczo od tego sprzed roku. W 2022 roku Kadyrow radośnie gratulował wszystkim Dnia Obrońcy Ojczyzny, wspominając w swoim przemówieniu zarówno Putina, jak i swojego ojca, Achmata Kadyrowa.
Media wskazują, że 21 lutego Kadyrow był nieobecny na „wiekopomnym” wydarzeniu Federacji Rosyjskiej – orędziu Putin do Zgromadzenia Federalnego.
Mówi się, że w tym czasie czeczeński lider nie był nawet w Federacji Rosyjskiej, ale w Dubaju.
Wystąpienie Putina zostało zignorowane też przez Surowikina i Prigożyna. Przypomnijmy, że Kadyrow postanowił konkurować z Prigożynem i zarejestrować swoją prywatną firmę wojskową.
oprac. ba /dialog.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!