Ukraińska armia liczy prawie milion żołnierzy, ale co najwyżej 20% walczy na froncie – oświadczył deputowany, członek Komisji Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu Rady Najwyższej Ołeksandr Fedijenko.
„Mamy armię liczącą prawie milion ludzi, a co najwyżej 20% w niej walczy. Około 40% zajmuje się wsparciem, a cała reszta również nazywa siebie wojskowymi. Ale z jakiegoś powodu nie przeprowadza się rotacji” — powiedział w wywiadzie dla „Radia NW”.
Według niego są żołnierze, którzy od trzech lub czterech lat walczą bezpośrednio w strefie aktywnych działań wojennych, a są tacy, którzy „mieszkają na jakichś poligonach, na tyłach itd.”. Dodał, że istnieje pewna nierówność wojskowa, którą należy skorygować.
„Zanim przejdziemy do motywacji, myślę, że musimy jeszcze przejść do efektywnego wykorzystania naszych Sił Zbrojnych Ukrainy poprzez wymianę, rotację itd. I jednocześnie szukać tych, których możemy zmotywować spośród tych, których jeszcze nie zrekrutowaliśmy w szeregi Sił Zbrojnych Ukrainy. Dlatego, że okazuje się: armia jest ogromna, stale ją uzupełniamy, ale jednocześnie mamy ten zasób wojskowych, którzy mieszkają gdzieś na zapleczu. I wypłacamy im wynagrodzenie” – podsumował.
Przypomnijmy, dzisiaj rosyjskie siły okupacyjne zaatakowały Ukrainę rakietami Ch-47 „Kindżał”. Według rzecznika prasowego Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy Jurija Ihnata wszystkie zostały zniszczone za pomocą systemów „Patriot”.
Dzisiaj też odbyła się między Ukrainą a Rosją nowa wymiana jeńców. Będzie ona przebiegała w kilku etapach w ciągu najbliższych kilku dni.
Ze względów bezpieczeństwa nie podano liczby zwolnionych z niewoli żołnierzy. Ostateczne liczby zostaną podane do publicznej wiadomości po zakończeniu procesu wymiany.
Opr. TB, youtube.com/@radioNVua
1 komentarz
make russia small again
9 czerwca 2025 o 19:07Grunt, że totalitaruchy ponoszą takie straty jak “ruskie Pearl Harbor”.