Obecne wojny na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie wyznaczają już początek trzeciej wojny światowej. Uważa tak prezes największego amerykańskiego banku komercyjnego JP Morgan James Dimon.
Nazwał Rosję, Koreę Północną i Iran „osią zła”, która wraz z Chinami szkodzi instytucjom i organizacjom takim jak NATO.
„I mówią o zrobieniu tego teraz. Nie mówią o czekaniu 20 lat. Zatem ryzyko jest niezwykle wysokie, jeśli czyta się historię” – powiedział miliarder w wywiadzie dla „Newsweeka”.
Według niego z tego powodu globalny konflikt na dużą skalę nie jest kwestią „czy”, ale kwestią „kiedy”:
„Trzecia wojna światowa już się rozpoczęła. Macie już bitwy na ziemi, które są koordynowane w wielu krajach” – stwierdził.
Dimon powiedział także, że Stany Zjednoczone muszą unikać naiwności i pozwolić, aby większe wydarzenia globalne rozgrywały się bez jakiejkolwiek interwencji.
„To, o czym musimy pomyśleć to to, że nie możemy ryzykować, że problem zniknie. Musimy upewnić się, że podejmujemy właściwe działania, aby właściwie rozwiązać ten problem” – dodał.
Jednocześnie stwierdził, że istnieje możliwość, że z czasem zagrożenie nową wojną światową zmniejszy się, ale konsekwencje mogą być tragiczne, jeśli wydarzenia będą toczyć się bez zmian.
„Mówię o ryzyku dla nas, jeśli sprawy pójdą w złym kierunku. Tworzymy scenariusze, które was szokują. Nawet nie chcę o nich myśleć” – powiedział bankier.
Zwrócił także uwagę na zagrożenia ze strony Rosji jako potęgi nuklearnej i nazwał to największym ryzykiem stojącym przed ludzkością.
„Nigdy nie mieliśmy sytuacji, w której ktoś grozi szantażem nuklearnym: «Jeśli wasza armia zacznie zwyciężać, rozmieścimy broń nuklearną». To nie zmiana klimatu, to rozprzestrzenianie broni nuklearnej. Musimy być bardzo ostrożni w tym, co próbujemy osiągnąć w ciągu najbliższych kilku lat” – podsumował.
Kancelaria Prezydenta Ukrainy poinformowała o tym, w którym momencie rozpocznie się trzecia wojna światowa. Według doradcy jej dyrektora Mychajło Podolaka dziś już jest oczywiste, że wojna na Ukrainie to zglobalizowany konflikt sojuszy o zasady globalnego postępowania.
Jak powiedział Podolak, „te koncepcje, w rodzaju, „oddajcie Rosji terytorium i na tym konie”, muszą się skończyć, bo to się dopiero zaczyna”.
Opr. TB, newsweek.com
3 komentarzy
LT
30 października 2024 o 22:37Z uporem maniaka bede powtarzal prorocze slowa i przestroge dla pokolen Polakow jaka pozostawil Jozef Pilsudski.
Polska do wojny nie moze wejsc pierwsza,bo bedzie zniszczona!!!
LT
31 października 2024 o 06:38Sikorski znow nalega,aby NATO zezwolilo na zestrzeliwanie ruskich rakiet i dronow z terytorium Polski na terytorium Ukrainy.
Jezeli Rosja uzna to za akt agresji i zaatakuje
jaka bedzie reakcja NATO?
Czy przyjda z pomoca ,czy tez oleja jak 1939 ?
Uwazam ,ze Sikorski jest nieodpowiedzialnym politykiem,ktorego „pomysly” sa smiertelnym zagrozeniem dla Polsski.
Marek
31 października 2024 o 17:57Wojna toczy się o bogate w surowce mineralne tereny Ukrainy . Rosja bedzie bogatszym krajem przez kilka następnych wieków. STRACI ukrsina którą w najlepszym razie bedxie państwem biednym i zależnym od Rodji.Do UE nikt Ukrainy nie przyjmie bo oni z korupcji nie potrafią się wyleczyć nawet podczas wojny kiedy to łapówkarzy pod pretekstem wojny można eliminować przy pomocy kary śmierci.