
Dmitrij Miedwiediew. Fot. Kremlin.ru (Wikipedia), CC BY 4.0
Dmitrij Miedwiediew po raz kolejny postanowił pomachać szabelką w sieci. Tym razem zaczął grozić Donaldowi Trumpowi konsekwencjami, jeśli Stany Zjednoczone zdecydują się przekazać Ukrainie nowoczesne uzbrojenie.
Wiceszef Rady Bezpieczeństwa Kremla ostrzegł we wpisie na Telegramie, że:
Dostawa tych pocisków może się źle skończyć dla wszystkich. Przede wszystkim dla Trumpa.
Były prezydent Rosji odnosił się tym samym do słów prezydenta USA, który mówił o możliwości dostawy na Ukrainę pocisków manewrujących Tomahawk. Donald Trump zaznaczył, że może się tak stać, jeśli Rosja nie zdecyduje się zakończyć wojny.
Słowa Miedwiediewa poparł też rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow. Polityk mówił o groźbie „dalszej eskalacji”. Grzmiał, że każda osoba posiadająca choćby podstawową wiedzę na temat Tomahawków wie, że w ich użycie i obsługę zaangażowani byliby amerykańscy eksperci. Reakcje Pieskowa i Miedwiediewa najlepiej dowodzą, że Rosja rozumie wyłącznie język siły, a nie dyplomacji.
swi/themoscowtimes.com
2 komentarzy
make russia small again
13 października 2025 o 15:06To tylko eksperymenty, czy Tomahawki użyte zimą w rosji mają taką samą skuteczność jak w 2024 w Jemenie w ciepłym klimacie; sowiety nie łobrażajta sie.
LT
13 października 2025 o 15:26Chcialoby sie powiedziec :Nie strasz ,nie strasz bo sie…….
Ale on juz to zrobil!