Wielka Brytania być może będzie zmuszona wysłać wojska na Ukrainę, jeśli Donald Trump obejmie urząd obcinając fundusze na pomoc wojskową dla Ukrainy. Powiedział to były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson w wywiadzie dla „GB News”.
Podkreślił, że wsparcie Ukrainy jest kluczowe, aby Rosja nie zagrażała innym państwom europejskim. Według Johnsona upadek Ukrainy doprowadzi do „jeszcze większego zagrożenia na naszych granicach, na granicach kontynentu europejskiego, wszędzie tam, gdzie demokracje zderzą się z Rosją”.
Były premier szczególnie podkreślił potencjalne ryzyko dla państw bałtyckich i Gruzji, sugerując, że porażka Ukrainy będzie miała daleko idące konsekwencje w całej Europie. Ostrzegł także, że w tym przypadku wydatki Wielkiej Brytanii na obronność znacznie wzrosną w porównaniu z obecnym wsparciem dla Ukrainy.
Johnson zauważył, że konsekwencje porażki Ukrainy rozciągną się poza Europę, wpływając na bezpieczeństwo na Pacyfiku i na Morzu Południowochińskim.
„W [zespole] Donalda Trumpa jest wiele różnych głosów i jest front Partii Republikańskiej, właściwie jest całkiem sporo tych, którzy mają błędne stanowisko w sprawie Ukrainy” – powiedział.
Skrytykował niektórych Republikanów za „fascynację Władimirem Putinem” i „jakiś dziwny, kibicowski pogląd na Putina”.
Przypomnijmy, brytyjski premier Keir Starmer oświadczył, że będzie wymagał od Bidena 20 mld dolarów pomocy dla Ukrainy, zanim Trump przejmie władzę. Mowa o spełnieniu złożonej Ukrainie obietnicy pożyczki w wysokości 50 mld dolarów.
Również prezydent Francji Emmanuel Macron uważa silną Ukrainę za klucz do bezpieczeństwa własnego kraju. Przyznał, że do tej pory Europa bardzo lekko podchodziła do własnego bezpieczeństwa i czas to zmienić.
Opr. TB, gbnews.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!