Tak kartofle ze skwarkami i kwaśnym mlekiem robi pani Maria Piełuć, urodzona w Odelsku (recepta pani Haliny Januszkiewicz).
Obrane kartofle gotujemy w posolonej wodzie. Po ugotowaniu cedzimy je i odparowujemy na malutkim ogniu. Równolegle drobno pokrojoną słoninę smażymy z cebulką. Na stół podajemy kartofle polane usmażoną słoniną, posypane koperkiem, z kwaśnym mlekiem w glinianym kubku.
„Wędrówki po Grodzieńszczyźnie” Stanisława Poczobuta
1 komentarz
K55
28 listopada 2015 o 12:31Pysztotka! Ja mam inny przepisik bez cebulki, bez skwareczków tylko:
Gotuję ziemniaki, czasem smażę, a potem mieszam z kwaśnym mlekiem.