Wczoraj państwa OPEC zdecydowały, że nie ograniczą wydobycia ropy. W efekcie cena ropy Brent po raz pierwszy od 2010 roku spadła do poziomu 71 dolarów za baryłkę.
Rosyjskie biznesowe stacje telewizyjne już nazywają wydarzenia na rynku walutowym i papierów wartościowych „czarnym piątkiem”.
Dziś na otwarciu giełdy w Moskwie dolar kosztował prawie 49,5 rubla (0,82 RUB więcej niż na wczorajszym zamknięciu), euro blisko 62 ruble ( o 0,77 RUB więcej niż w wczoraj na koniec dnia). Tak tani rubel nie był jeszcze nigdy. W ciągu niespełna czterech dni kurs spadł o 10 procent.
Indeks giełdowy RTS stracił ponad 3 proc. i znów spadł poniżej psychologicznie ważnego wskaźnika – 1000 punktów. Podczas globalnego kryzysu na początku 2009 roku ten wskaźnik spadał do 500 punktów.
Tymczasem szef Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego Rosji Aleksiej Uliukajew zaprzecza, że z powodu niskich cen ropy może nastąpić upadek rosyjskiej gospodarki.
Z kolei Władimir Putin oświadczył, że wprowadzenie zachodnich sankcji przeciw Rosji było nielegalne i zagraża stabilności międzynarodowej, a rozmowa z Moskwą w języku ultimatów jest pozbawiona perspektyw.
Kresy24.pl
2 komentarzy
ltp
28 listopada 2014 o 19:49niedługo kacap ogłosi sukces 1$ po 50 rubli
jerkras
29 listopada 2014 o 09:19Ilu tych Putinów jest? co go gdzieś pokażą to jakiś inny.