Premier Mołdawii Dorin Recean ogłosił, że decyzja Kremla o zakończenie dostaw „błękitnego paliwa” jest bezpodstawna i kazał przygotować podstawy prawne do nacjonalizacji aktywów spółki Moldovagaz, w której rosyjski Gazprom posiada pakiet kontrolny.
Jak poinformowały 30 grudnia lokalne media, to reakcja na decyzją Gazpromu o wstrzymaniu od 1 stycznia 2025 roku dostaw gazu do regionu Naddniestrza.
Decyzja ta została podjęta wbrew istniejącemu kontraktowi między Moldovagazem a Gazpromem, pod pretekstem historycznego długu w wysokości ponad 700 milionów dolarów.
Międzynarodowy audyt wykazał, że nie ma żadnego długu. Pieniądze te mogły zostać wydane na podróże i jachty, ale niedopuszczalne jest przerzucanie tego długu na barki obywateli Mołdawii. Poradzimy sobie z tą sytuacją, tak jak wcześniej poradziliśmy sobie z rosyjskim szantażem energetycznym,
– powiedział szef rządu.
Polecił minister sprawiedliwości Veronice Michajłow-Moraru przygotowanie poprawek do ustawodawstwa krajowego, tak aby możliwa była nacjonalizacja przedsiębiorstw.
Pani Michajłow-Moraru, proszę o przygotowanie niezbędnych zmian w ustawodawstwie, aby można było przeprowadzić nacjonalizację. Musimy działać w sektorach strategicznych. Nawiasem mówiąc, te obiekty (Moldovagaz – red.) również zostały nam kiedyś siłą odebrane. I musimy zwrócić je państwu,
– podsumował Recean.
W sobotę Gazprom ogłosił, że od 1 stycznia wstrzyma dostawy gazu do Mołdawii z powodu rzekomego niewypełnienia zobowiązań płatniczych wynikających z obowiązującego kontraktu. W odpowiedzi Mołdawia zagroziła Gazpromowi arbitrażem.
W ubiegłym tygodniu Mołdawia ogłosiła, że ogranicza zużycie energii elektrycznej, zwłaszcza w godzinach szczytu.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!