„Rosja coraz wyraźniej próbuje destabilizować Bałkany Zachodnie. W Macedonii finansuje ludzi, którzy mieliby wywoływać zamieszki przed referendum w sprawie zmiany nazwy, które otworzyłoby jej drzwi do członkostwa w NATO. W Bośni i Hercegowinie (BiH) Moskwa umacnia serbskich separatystów. Wczoraj dziennikarz Fox News zapytał Donalda Trumpa: „Dlaczego mój syn miałby jechać do Czarnogóry, by bronić jej przed napaścią”. – Rozumiem, co mówisz. Sam zadaję sobie to pytanie. (Czarnogórcy – red.) to bardzo silni ludzie. Mogą stać się agresywni i gratulacje, mamy III wojnę światową – odpowiedział prezydent USA. Tymczasem w stołecznej Podgoricy trwa proces najemników, którzy w 2016 r., u progu sfinalizowania procesu akcesji do NATO, próbowali dokonać tam prorosyjskiego zamachu stanu. Rosja wszystkiemu zaprzecza.” – pisze publicysta „Gazety Prawnej” Michał Potocki.

„Właściciel piłkarskiego klubu PAOK Saloniki Iwan Sawwidi, w Grecji znany jako Sawidis, trafił na czołówki portali w marcu 2018 r., gdy wtargnął z bronią w ręku na boisko i groził śmiercią sędziemu podczas ligowego meczu z AEK Ateny. Ten urodzony w greckiej wiosce w Gruzji biznesmen jest najbogatszym rosyjskim Grekiem. Dobry znajomy prezydenta Władimira Putina przez osiem lat był deputowanym do rosyjskiej Dumy z ramienia kremlowskiej Jednej Rosji. W Grecji poza klubem piłkarskim inwestuje także w miejscowe media. Wspiera prowadzącą w sondażach konserwatywną Nową Demokrację (ND). ND sprzeciwia się porozumieniu zawartemu w czerwcu przez lewicowego premiera Aleksisa Tsiprasa z jego macedońskim odpowiednikiem Zoranem Zaewem. Układ, na którego mocy postjugosłowiańskie państwo przybiera nazwę Macedonii Północnej, a Ateny w zamian odblokowują jego starania o wejście do NATO i UE, został zgodnie oprotestowany przez opozycję w obu państwach. Tsipras musiał się zmierzyć ze zgłoszonym przez ND wnioskiem o wotum nieufności, a neonazistowski poseł Konstandinos Barbarusis nawoływał nawet do wojskowego puczu. Zaew zaś musiał obalić w parlamencie weto wywodzącego się z opozycji prezydenta Dźorgego Iwanowa.

Najważniejszy test jednak jeszcze przed Skopje. Zaew musi przekonać Macedończyków, by poparli porozumienie w zaplanowanym na 7 listopada referendum. Integrację euroatlantycką popiera dziś trzy czwarte wyborców, ale z majowego – a więc sprzed podpisania umowy – sondażu MCMS i Instytutu na rzecz Demokracji wynika, że 47 proc. obywateli sprzeciwia się jakimkolwiek zmianom nazwy swojego kraju. Najważniejsze pytanie brzmi, ilu spośród nich uzna, że wejście do NATO i Unii jest ważniejsze niż pryncypialna postawa w sprawie nazwy. Cel Rosji jest dokładnie odwrotny. I właśnie w tym kontekście na scenie ponownie pojawił się Iwan Sawwidi. Grupujący dziennikarzy śledczych Organized Crime and Corruption Reporting Project (OCCRP) ujawnił dokumenty macedońskiego MSW, z których wynika, że rosyjski Grek przekazał przeciwnikom porozumienia – politykom, nacjonalistom, a nawet kibicom Wardaru Skopje – co najmniej 300 tys. euro. Pieniądze poszły na organizację zamieszek, które wybuchły dzień po podpisaniu grecko-macedońskiej umowy. Protestujący domagali się dymisji Zaewa. W stronę parlamentu poleciał koktajl Mołotowa. 26 osób zatrzymała policja. Wśród nich było 10 członków grupy Komiti zrzeszającej kibiców Wardaru.” – czytamy w bardzo ciekawym tekście, którego całość można przeczytać tutaj. (P.S chodzi głównie o Wardar (Vardar) jako klub piłki ręcznej (choć ma też sekcję futbolową, ale dużo niżej notowaną w Europie), klub ten w tej dyscyplinie należy bowiem do najbogatszych i najsilniejszych w Europie, gra regularnie w Lidze Mistrzów w piłce ręcznej – Kresy24)

Dodajmy jeszcze, że MSZ Grecji wydało stosowne oświadczenie po obraźliwym komentarzu rzeczniczki rosyjskiego ministerstwa Marii Zacharowej na temat wydalenia rosyjskich dyplomatów. Więcej na ten temat tutaj.

O ostatnich ważnych wydarzeniach na Bałkanach pisaliśmy zaś między innymi tutaj i tutaj.

Oprac. MaH, GazetaPrawna.pl, Belsat.eu

Ilustracja: CC BY-SA 3.0