Partia „Prawo i Sprawiedliwość” nie wycofa się z obrony demokracji w stosunkach w relacjach z Białorusią, – mówiła w Sejmie posłanka partii rządzącej podczas debaty po expose ministra Spraw Zagranicznych RP Witolda Waszczykowskiego. Posłanka zauważyła, że Białoruś – to bardzo trudny partner, dlatego nie można powiedzieć, na ile trwałe okażą się „pozytywne aspekty” zbliżenia. Jednocześnie dodała, że Warszawa nie powinna spełniać wszystkich żądań Mińska.
W komentarzu dla „Radio Racyja” posłanka rządzącej PiS potwierdziła, że jej partia nie odstąpi od przestrzegania zasad demokracji i praw człowieka na Białorusi.
– Przede wszystkim musimy pamiętać, że Białoruś jest naszym sąsiadem. Wcześniej, nie mieliśmy od lat żadnych formalnych stosunków z Białorusią. Przyznała, że początkowo popierała taki kierunek działań;
– Byłam mocno zaangażowana we wspieranie opozycji, „Płoszczy – 2010” w Mińsku, jeździłam na organizowane tam demonstracje. Był to okres sankcji, sami byliśmy za tym, by Unia Europejska nałożyła na Białoruś sankcje. Wtedy to była dobra decyzja, ale okazało się, że nie była skuteczna. Mimo to, wciąż musimy mówić, a tym samym wpływać na politykę na Białorusi. Ocieplenie relacji – tak, ale nie kosztem opozycji, nie kosztem praw człowieka. Jestem znana jako bojowniczka o prawa człowieka, i to odnosi się do Białorusi i Ukrainy i Gruzji, a do niedawna także do Polski. Myślę, że reprezentując „Prawo i Sprawiedliwość” w debatach, w jakiś sposób mogę mienić się gwarantem tego, że ocieplenie stosunków z Białorusią nie oznacza, że akceptujemy łamanie praw człowieka. Będziemy upominać się o należne opozycji na Białorusi prawa, – powiedziała poseł.
Małgorzata Gosiewska odrzuca zarzut, jakoby podejmując decyzję o ograniczeniu finansowania telewizji Biełsat, Prawo i Sprawiedliwość podjęło grę, która na Białorusi postrzegana jest jak handel z Łukaszenką.
– To nie jest handel z Łukaszenką. Zdajemy sobie sprawę, że nasza próba normalizacji stosunków z Białorusią jest zbudowany na kruchych podstawach, ale staramy się. Zobaczymy, co wyjdzie z tego projektu. Podkreślam jeszcze raz, nie likwidujemy „Biełsatu”. W Polsce ta telewizja zawsze cieszyła się dużym poparciem mojej partii, to moja partia ją stworzyła. Mówimy o tym, że należy znaleźć innych donorów. A my o tym myślimy.
Kresy24.pl/racyja.com
11 komentarzy
prawy
10 lutego 2017 o 16:24„Jestem znana jako bojowniczka o prawa człowieka, i to odnosi się do B….. i Ukrainy i G…, a do niedawna także do ……
Bojwowniczka o prawa człowieka wespół z neonazistami?
Przy stoliku z wódeczką ?
Kpi czy o drogę pyta?
A tak konkretnie o jakie to prawa człowieka bojowniczka to ona jest?
Może o wolność słowa bojowniczka to?
O zbrodni ludobójstwa Shoah i Genocidum Atrox i jej sprawcach?
Na Ukrainie?
.
Międzymorze
10 lutego 2017 o 17:05Prawa człowieka to nasz najważniejszy interes w relacjach Białorusią. Pani poseł ma rację, nie zawsze Polacy na tzw. „Kresach” muszą być najważniejsi i cieszę się, że PiS ma program nowoczesnego europejskiego patriotyzmu.
prawy
10 lutego 2017 o 18:42M-e Gosiewska-bojowniczka winna kolegę sejmowego do
Komisji Etyki Sejmu RP, podać za mowę nienawiści.
Jeśli tego nie czyni, to z niej taka bojowniczka jak z koziej …. trąba.
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/posel-zgorzelski-psl-zaden-inny-narod-tak-bestialsko-jak-ukraincy-nie-zachowal-sie-wobec-polakow
Aztek_Anonim
10 lutego 2017 o 19:07Jeśli to prawda co mówi Gosiewska (Znana między innymi z miłości do ukraińskich nazistów. I nie mówię tu bynajmniej o ukraińskiej armii czy wszystkich Ukraińcach ale prawdziwych ukraińskich nazistach z którymi Gosiewska się migdaliła) to PIS nie jest lepsze od PO. Otóż działanie przeciw Łukaszence jest wbrew interesom Polski choć Łukaszenka to nie jest milutki demokratyczny misiek. Łukaszenka jest bowiem jedyną gwarancją istnienia Białorusi jako państwa. Białorusini to silnie zrusyfikowany naród, który jak by co raczej nie będzie walczył z Rosją o niepodległość. Pomijając skrajny antypolonizm tzw ”demokratycznej opozycji” tzw ”demokratyczna opozycja” to na Białorusi margines, odrzucany przez większość społeczeństwa. Alternatywą dla Łukaszenki jest więc na Białorusi tylko aneksja tego państwa przez Rosję a nie żadna demokracja. Sami Polacy muszą ocenić czy milej jest sąsiadować z Łukaszanką czy z Putinem? Polska polityka wspierania ”demokratów” białoruskich poniosła i ponosi drastyczną klęskę nawet z punktu widzenia zwykłych polskich, codziennych interesów. Otóż Polska osiągneła to że Polacy na Białorusi, praktycznie wymierają, najszybciej ze wszystkich tamtejszych mniejszości narodowych. Sytuacja jest gorsza, nawet w stosunku do 1991 roku gdyż nawet białoruski Kościół Katolicki ulega coraz większej białorutenizacji lub rusyfikacji. Jedynym terenem na Białorusi, gdzie Polacy jeszcze stanowią duży odsetek ludności i gdzie Kościół jak dotąd używa polskiego a nie rosyjskiego czy białoruskiego jest Grodzieńszczyzna. Pozwólmy uprawiać politykę wschodnią, pani Gosiewskiej i innym fanom finansowania przez Polskę ”demokratycznych” mediów których nikt nie słucha a ciągu najdalej dwudziestu lat ”Problem” Polaków na Białorusi zostanie rozwiązany bo żaden Polak tam już nie zostanie.
Polak z Białorusi
13 lutego 2017 o 16:50” Łukaszenka jest bowiem jedyną gwarancją istnienia Białorusi jako państwa.” Napewno zwarjowałeś…albo jeszcze gorzej….
Polak z Białorusi
13 lutego 2017 o 17:05„Polaków na Białorusi zostanie rozwiązany bo żaden Polak tam już nie zostanie.” Wielu polaków na Białorusi nie zamierza nigdzie wyjeżdżac, bezsprzeczny fakt. Dla czego? Właśnie dla tego, że się tu urodziły, że tu wyrosły dzieci, ze tu cały dorobek życia,że tu mają przyjaciól Białorusinów…
profesor
10 lutego 2017 o 23:04pani Gosiewska niech się zajmie śmiercią Leppera czy wielu innych polskich oficjeli. Niech poszuka prawdy w wiezieniu, gdzie jest osadzony Mateusz Piskorski. Ta baba mnie szokuje.
jas
11 lutego 2017 o 00:54„W Polsce ta telewizja -Biełsat- cieszyła się … ” Aja zastanawiam się czego się oćpałasś ?
Kolo
11 lutego 2017 o 10:28Takie osoby sprawiły, że już nigdy więcej nie zagłosuję na PiS
Japa
11 lutego 2017 o 10:31Ta pani nie powinna się zajmować niczym więcej jak darciem kaczego pierza. To co wyprawiała z azovcami o pomstę do nieba woła. Skąd takie typy w polityce się biorą? Lumpenpolitykierka , nic dodać , nic ująć.
meg
14 lutego 2017 o 12:01„Sytuacja jest gorsza, nawet w stosunku do 1991 roku gdyż nawet białoruski Kościół Katolicki ulega coraz większej białorutenizacji lub rusyfikacji”.
A co w tym złego? Można się domyślać, że to ma być POLSKI katolicki kościół narodowy. No cóż… Kościół jest powszechny i istnieje w różnych miejscach na świecie. Na Białorusi – jest białoruski. A jaki ma być? W katedrze w Mińsku są msze w języku polskim i w języku białoruskim. Rozumiem, że kto się czuje Polakiem – uczestniczy w tych pierwszych, a kto Białorusinem – w tych w języku białoruskim. Do wiernych zrusyfikowanych Słowo Boże jest zapewne głoszone w języku rosyjskim, bo najważniejsze, aby Ono było zrozumiałe. Czy każdy katolik na wschód od rz. Bug z automatu staje się Polakiem??? Kto tak zarządził? A to ludzie nie mają wolnej woli i nie mogą dokonać samodzielnie określenia swojej tożsamości narodowej? To wyznanie przypisane jest do narodowości jak niegdyś chłop pańszczyźniany do ziemi pana? Czy – analogicznie – każdy katolik w Europie na zachód od rz. Odry też ma czuć się Polakiem? 🙂 A w takim razie – Polak w Polsce wyznania protestanckiego jest kim? Niemcem? Szwedem? Anglikiem? A polscy świadkowie Jehowy to zapewne już Amerykanie?
I jeszcze jedno. Najwięcej dla budowy i podtrzymywania odrębnej tożsamości narodowej Białorusinów zrobił mniejszościowy wśród religii Białorusi nurt wyznaniowy – katolicy. Ale mało kto o tym wie.